Kolorowy napis z ideogramami: Świat Nei Jia

NR 28 (LUTY 2003)

KILKA UWAG O CHIŃSKIEJ ALCHEMII
Edmund Baka

ebaka@poczta.onet.pl

Jak pisze Mircea Eliade chińska "alchemia powstaje w oparciu o tradycyjne zasady kosmogoniczne, mity o eliksirze nieśmiertelności i świętych nieśmiertelnych oraz techniki przedłużania życia, a zarazem osiągania szczęśliwości oraz duchowej spontaniczności." Tradycja chińska jest o tyle bardzo interesująca dla badań, że zawiera szczególnie wiele różnorodnych nurtów zarówno zewnętrznego (wai dan), jak i wewnętrznego eliksiru (nei dan). Ponadto, jak się uważa (Needham, Pregadio), nadała ona za pośrednictwem arabów kierunek poszukiwań europejskim alchemikom, którzy początkowo interesowali się wyłącznie możliwością wytworzenia złota, a dopiero pod chińskim wpływem skoncentrowali się na poszukiwaniu kamienia filozoficznego, który oprócz przemiany metali w złoto, miał moc obdarzania człowieka nieśmiertelnością. Sama nazwa "alchemia" zdaniem Pregadio pochodzi od słowa kiem-yak, co w środkowochińskim dialekcie ma odpowiadać słowu jinye (złoty napój). Trzeba przy tym pamiętać, że w chińskiej tradycji gdy mowa jest o złocie, czy złotym eliksirze (jin dan), nie koniecznie ma się na myśli konkretnie złoto. Niekiedy istotnie mowa jest o złocie, bywa jednak, że rozumie się pod tym pojęciem jakąkolwiek substancję która uległa procesowi alchemicznej transformacji. Podobnie jak w Europie podstawą wiary zewnętrznego alchemika jest możliwość przyśpieszenia czasu, dzięki czemu metale będące przedmiotem operacji dojrzeją, stając się złotem (wierzono bowiem, że każda ruda metalu w łonie Ziemi z czasem przemieni się w złoto).

Przejście od zewnętrznego do wewnętrznego eliksiru umożliwiło alchemii chińskiej przetrwanie do naszych czasów, w których ponownie, jak przed wiekami, dokonuje się transfer jej idei z Chin do świata Zachodu. Najbardziej widoczną zmianą jest oczywiście przeniesienie wszelkich alchemicznych operacji do wnętrza ciała, dokonywanie ich poprzez odpowiednie operacje umysłowe. Należy jednak podkreślić jeszcze inną zmianę, związaną z kierunkiem strzałki czasu. W alchemii zewnętrznej czas ulegał przyspieszeniu, w wewnętrznej cofa się go, ponieważ "ruch dao jest ruchem powrotnym".

Tradycyjne zasady chińskiej kosmogonii i koncepcji czasu zawarte są w fundamentalnej dla chińskiej myśli "Księdze Przemian". Zawarte w niej podstawowe układy ośmiu trigramów przedstawiane są w dwóch wersjach. Pierwsza z nich według tradycji pochodzi od legendarnego Fu-hi i obrazuje Przed-Niebiański Porządek, tzn. ten który istniał w pierwotnej Najwyższej Podstawie (Taiji), zanim Niebo i Ziemia oddzieliły się od siebie. Obrazuje on czas bezczasowy. Drugi, pochodzący według chińskiej tradycji od króla Wen z dynastii Zhou, obrazuje Po-Niebiański Porządek, ten który zaistniał gdy Niebo i Ziemia oddzieliły się od siebie. Jest to czas którego doświadczamy.

Na powyższej ilustracji diagram króla Wen przedstawiony jest na zewnątrz koła. Zdaniem Marie Louis von Franz Chińczycy żyją w świadomości współistnienia tych dwóch porządków czasowych. Przykładem tego ma być przyrząd wróżebny, sięgający czasów starszych niż pojawienie się I Cing, złożony z dwóch kół (pi i tsung), połączonych w swych środkach. Wprawiano w ruch górne koło i po znakach w miejscu gdzie się zatrzymało odczytywano odpowiedź wyroczni. Von Franz wskazuje na centralny punkt łączący oba koła jako na punkt kreacji. Zwraca uwagę, że również mędrzec posiada zdolność odkrycia w sobie takiego kreatywnego punktu i uczestniczenia w kreacji. Zhuangzi pisze, że "stan, w którym podmiot i przedmiot nie stają się przeciwieństwami, nazywa się osią tao. Ta oś znajduje swój początek w środku koła odpowiadającemu nieskończonym przemianom.... mędrzec łączy przeciwieństwa i spoczywa w kręgu Niebiańskiego Garncarza (Przyrody)."

Miejsce które na diagramie Fu-hi zajmują trigramy Nieba i Ziemi w porządku Po-Niebiańskiego czasu zajmują trigramy Wody (Kan) i Ognia (Li). Zjednoczenie tych dwóch elementów jest charakterystycznym obrazem, przewijającym się w wielu tekstach wewnętrznej alchemii. Warto przyjrzeć się przyporządkowaniom związanym z obu trigramami.

KanLi
Ziemia Niebo
Woda Ogień
Nerki (esencja) Serce (umysł)
Natura Życie
Biały Tygrys Zielony Smok
Ołów Rtęć
Księżyc Słońce
Prawe oko Lewe oko
Negatywne Yin Pozytywne Yang
Metal Drewno
Działanie Medytacja
MężczyznaKobieta
Energia Qi Duch

Alchemiczna symbolika przedstawionych przyporządkowań jest dość oczywista. Zadaniem adepta jest dokonać zjednoczenia przeciwstawnych elementów, dzięki czemu może on powrócić do stanu sprzed swoich narodzin. Dokonuje się to poprzez długotrwałe praktyki medytacyjne, w których między innymi następuje koncentracja umysłu-serca (ogień) na dolnym Polu Cynobru (dan tian) i gromadzonej tam zarówno Przedurodzeniowej qi jak i Pourodzeniowej qi (woda). Opisywane to jest niekiedy jako proces podobny do podgrzewania wody w naczyniu, która pod wpływem ognia przyjmuje w końcu bardziej subtelną postać pary. W tym przypadku qi zmienia się w shen. Gdy w końcu qi zostaje w odpowiednim stopniu oczyszczona możliwe staje się pojawienie nowej istoty, homunkulusa zrodzonego w polu dolnego dan tian, który jest w człowieku zarówno miejscem gromadzenia qi jak i jej transformacji.

Wewnętrzna alchemia przejęła po swej poprzedniczce wiele technik oddechowych i medytacyjnych których wykonywanie uważane było za niezbędne już przez operujących na zewnętrznych substancjach, jak np. embrionalne oddychanie, którego intencją również było łączenie w jedno Yin i Yang. Pomimo jednak przejęcia tych metod oraz metaforyki, nazewnictwa zewnętrznej alchemii, jak również faktu, że ostateczny cel określany jest w obu odmianach jako huandan, czyli Eliksir Powrotu, to niewątpliwie zarówno metody, jak i przede wszystkim koncepcja raczej cofnięcia czasu niż jego przyśpieszenia zdecydowanie odróżniają kierunku wewnętrznego i zewnętrznego eliksiru. Niewątpliwie jednak zasadniczy cel pozostał ten sam, i zgodnie z chińskim rozumieniem pojęcia tradycji wewnętrzni alchemicy są pełnoprawnymi spadkobiercami swoich poprzedników. Celem chińskiej alchemii nigdy nie było wytworzenie złota dla niego samego, i właściwie nie było tym celem również zyskanie fizycznej nieśmiertelności dla niej samej, w każdym razie jeśli mówimy o samych alchemikach - trudno wszak ręczyć za intencje władców którzy ich opłacali (i niestety, również często karali za niezadowalające rezultaty), ci prawdopodobnie mieli mniej szczytne cele.

Zasadniczy cel zarówno zewnętrznej jak i wewnętrznej alchemii był bowiem tożsamy z celem taoizmu: uzyskanie jedności z dao. Znany badacz zewnętrznej alchemii N.Sivin wskazywał, że celem taoisty jest "doskonała wolność i doskonałe zjednoczenie z kosmicznym porządkiem." Uważa on, że wcześni filozofowie taoizmu cel ten rozumieli jako pewien szczególny stan serca i umysłu, gdy przedstawiciele religijnego taoizmu mieli ograniczyć go do specjalnego stanu bycia nieśmiertelnym, hsien. Sam Sivin nie zgadza się zresztą ze spotykanym tu i ówdzie silnym naciskiem na odróżnienie filozoficznego (daojia) i religijnego (daojiao) taoizmu od siebie, jako przeciwstawnych sobie kierunków. Zwraca on uwagę, że daojiao rozumiane było jako nauczanie dao. Istotnie, ideogram przedstawiający słowo jiao oznacza mówić, nauczać.

Teksty Laozi i Zhuangzi są zapisem niezwykłego, bo uzyskanego na drodze mistycznej wizji doświadczenia rzeczywistości. Taki wgląd z istoty swej nie może być adekwatnie oddany w słowach, i próby jego zapisu w każdej tradycji religijnej owocują trudnymi do czysto intelektualnej interpretacji tekstami. Obaj wielcy myśliciele doskonale zdawali sobie z tego sprawę, o czym wymownie świadczą ich własne słowa. Laozi pisał, że "ci, którzy wiedzą, nie mówią. Ci którzy mówią, nie wiedzą." Zhuangzi zaś stwierdzał, że "To co świat ceni w nauce, to są księgi. A książki to tylko słowa. A co jest cennego w słowach - to myśl (którą wyrażają). Myśl ma coś, za czym się podąża, ale tego nie można przekazać słowami. Świat przekazuje księgi właśnie z powodu cennych słów. I chociaż świat je ceni, nie są tego godne, bo to, dla czego są szacowane, nie jest naprawdę wartościowe." W przypowieści o kołodzieju zaś wprost określa księgi jako "męty i osad po starożytnych". Pomimo tych zastrzeżeń obaj mędrcy pozostawili jednak po sobie pisma, pełne zaskakujących paradoksów, wieloznaczne i trudne do interpretacji (jak zdaje się o tym świadczyć ciągle żywa dyskusja wielu kwestii w nich zawartych, i ciągle ponawiane próby nowych tłumaczeń, próbujących się coraz bardziej zbliżyć do pierwotnego sensu).

O ile kołodziej Zhuangzi nie potrafił przekazać swego kunsztu swemu synowi to z pewnością mógłby być właściwie zrozumiany przez innego kołodzieja, który posiadałby zrozumienie tego rzemiosła. Z podobnego punktu wychodzą przedstawiciele daojiao, do którego to nurtu zalicza się również alchemia, zakładając, że zrozumienie nauk starych mistrzów jest możliwe pod warunkiem osiągnięcia stanu umysłu podobnego do tego, jaki został osiągnięty przez mistrzów Lao i Zhuang. Na bazie wspólnego doświadczenia można bowiem porozumieć się, gdy bez tej podstawy właściwe zrozumienie często jest nieosiągalne. Co więcej, same pisma wzmiankowanych klasyków zawierają wiele konkretnych zaleceń dotyczących pracy wewnętrznej, które skrzętnie są analizowane przez ich duchowych spadkobierców.

Literatura wykorzystana w powyższym tekście:
- M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t.II Warszawa 1994
- J. Needham, Wielkie miareczkowanie, Warszawa 1984
- Czuang-tsy, Prawdziwa Księga Południowego Kwiatu, Warszawa 1953
- M.L. von Franz, Wróżenie a zjawisko synchroniczności, Warszawa 1994
- http://helios.unive.it/~dsao/pregadio/index.html
- http://ccat.sas.upen.edu/~nsivin/index.html

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.