Kolorowy napis z ideogramami: Świat Nei Jia

NR 20 (PAŹDZIERNIK 2001)

Mistrzowie Taijiquan

CHEN ZHENGLEI - MISTRZ TAI CHI
Andrzej Kalisz

yiquan@yiquan.com.pl
http://www.yiquan.com.pl

Chen Zhenglei należy do najwybitniejszych obecnie przedstawicieli tradycyjnej wersji laojia stylu Chen. Poznał on jednak także zmodyfikowaną, późną wersję mistrza Chen Fake.

Droga Chen Zhenglei'a do sukcesu nie była usłana różami. W wieku 2 lat stracił ojca, a matka wyszła ponownie za mąż. Mały Zhenglei wychowany został przez starą stryjenkę. W 1955 roku, gdy przeprowadzano reformę rolną, jego rodzina zakwalifikowana została do warstwy obszarników. Spowodowało to, że Zhenglei przez długi okres zaliczany był do obywateli drugiej kategorii (dosłownie określano takie osoby mianem synów pięciu czarnych kategorii) i pozbawiony był wielu praw, które posiadali zwykli chłopi i robotnicy. W wieku 8 lat musiał zakończyć naukę w szkole. Wtedy rozpoczął naukę taijiquan (t'ai chi ch'uan) od stryja Chen Zhaopi, zostając jego ulubionym uczniem. Postanowił, że osiągnie w tej sztuce mistrzowski poziom, by zostać przez społeczeństwo docenionym i być wreszcie traktowany jak normalny człowiek.

W okresie rewolucji kulturalnej w tajemnicy kontynuował naukę u Chen Zhaopi. Po jego śmierci przez kilka lat uczył się nowej wersji Chen Fake (1887-1957) od jego syna Chen Zhaokui (1928-1981). Choć prezentował już wówczas bardzo wysoki poziom, pozostawał nieznany. Z powodu niewłaściwego pochodzenia nie miał nawet prawa udziału w zawodach. Wreszcie w 1974 roku organizator zawodów na szczeblu powiatu dopuścił go do startu, podając w dokumentach fałszywe dane o pochodzeniu. Chen Zhenglei oczywiście wygrał i zakwalifikował się do zawodów wyższego szczebla. Od tego czasu wielokrotnie startował w zawodach różnej rangi, z reguły zwyciężając.

Chen Zhenglei
Chen Zhenglei

W latach 1974-1982, pracując jako akwizytor w fabryce maszyn, podróżował do wielu miejsc, propagując taijiquan. Od 1982 roku pracuje zawodowo jako instruktor taijiquan. Wielokrotnie prowadził seminaria w Japonii. Ma uczniów w USA, Kanadzie i Singapurze. W 1988 roku został posłem do Zgromadzenia Ludowego (parlamentu).

Przybywający do niego po nauki, chociaż wiele słyszeli o jego umiejętnościach, czasem chcą się o nich przekonać osobiście. Jaki jest rezultat? Poniżej dwa przykłady.

Pewnego razu zachodni adept karate, potężnie zbudowany, który popisywał się rozbijaniem cegieł, zapytał czy Chen Zhenglei się z nim zmierzy. Chen zapytał co będą porównywać? Karateka odpowiedział, że siłę. Drobnej budowy Chen Zhenglei powiedział wówczas, by człowiek ten spróbował go pchnąć w dowolny sposób. Ten jednak, jakby nie próbował, nie mógł spowodować, by Chen przesunął stopy. Mówił potem, że było to jak pchanie waty. Nie mógł znaleźć oparcia dla swej siły i w dodatku w niepojęty sposób jego ręce ześlizgiwały się z ciała Chena. Zaproponował następnie, by Chen pchnął jego. Przyjął niską, stabilną postawę konnej jazdy, przekonany że zdoła utrzymać się w miejscu. Tymczasem został odrzucony o kilka kroków w momencie, gdy dłonie Chena zetknęły się z jego klatką piersiową.

Podczas pobytu w Japonii, na wyspie Hokkaido, w trakcie konferencji został nagle zaatakowany. Miękko zneutralizował atak i posłał napastnika na podłogę. Niemal jednocześnie rzucił się na niego drugi napastnik i próbował go uchwycić. Chen wykonał potrząśnięcie całym ciałem (dou jin - energia wstrząsu) i ten również został odrzucony, lądując na podłodze.

Chen Zhenglei znany jest z tego, że chętnie naucza, często nie pobierając opłat. Zdarza się, że przyjeżdżają do niego adepci taijiquan z całych Chin, niektórzy z nich w trudnej sytuacji materialnej. Chen wielokrotnie przyjmował ich we własnym domu, dając im nocleg, wyżywienie, a potem także pieniądze na powrót do domu.

Od kandydatów na uczniów wymaga jednak odpowiedniej postawy etycznej. Gdy pewnego razu prosił go o naukę rozwydrzony synalek wysokiego urzędnika, oferując 150 yuanów miesięcznie (było to w czasach, gdy przeciętna miesięczna pensja wynosiła 40 yuanów), Chen odparł, że nawet za 250 yuanów nie będzie go uczył.

Artykuł został opublikowany w magazynie "Karate Kung-Fu" 3(24)/'97

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.