magazyn Świat Nei Jia
NR 44 (STYCZEŃ 2008)

Chen Taijiquan

CHEN XIAOWANG - DŹWIGAJĄC BRZEMIĘ DZIEDZICTWA TAIJI
C. P. Ong, Ph. D.

polskie tłumaczenie: Marzena Matwij

Artykuł został opublikowany w KUNG FU MAGAZINE
Wisdom for Body & Mind Sun, October 21, 2007

Materiał udostępniony przez "Rzeszowską Szkołę Sztuk Walki Chen Taijiquan i Kung Fu Vo Thuat Thanh Quyen"

"Ukryte Jin"

Dni były przepełnione monotonią. Zawsze takie same. Długie. Nic wartego wzmianki nigdy nie działo się, gdy dorastało się w Chenjiagou (wioska Chen) we wczesnych latach pięćdziesiątych. Pewnego dnia, ośmioletni wówczas Chen Xiaowang, znalazł się w centrum niezwykłego poruszenia. Gdziekolwiek się zwrócił wioska wrzała opowieściami jak "mały dziewiąty wuj" zadał zdumiewający cios - arcydzieło walki wręcz swojemu potężnemu starszemu bratankowi. Rozprawiali o niezwykłym, ukrytym "jin" lub sile jego ojca. Chociaż przepełniony dumą i ekscytacją, nie uważał, że było to coś szczególnego, nie tak jak bogate opowieści o umiejętnościach taijiquan jego przodków. Co więcej, jego dziadek Chen Fa-ke był już w tym czasie w Beijing żyjącą legendą.


Chen Fa-ke

Tym nie mniej jednak wydarzenie to wywarło na nim inspirujący wpływ i zmusiło go do przyjęcia dziedzictwa taiji w cieniu którego się zrodził. Podziwiani, wielbieni mistrzowie przeszłości i ich spuścizna, o której tak wiele słyszał, nagle wydały się mniej odległe. Postanowił osiągnąć poziom mistrzostwa mistrzów z przeszłości. Jakies dwadzieścia lat później Chen Xiaowang, w tym czasie już sam uznawany za mistrza, nadal czuł się zaintrygowany ukrytym "jin" swojego ojca, które było w stanie wyrzucić kogoś większego na wysokość ponad dziesięciu stóp. Nie satysfakcjonowały go relacje świadków o tym jak działało jin. Tak więc w 1977 osobiście ruszył na spotkanie z Chen Lizi, człowiekiem, który otrzymał cios, aby dowiedzieć się z pierwszej ręki o tym wydarzeniu.

Figiel na "Małym Dziewiątym Wujku"

Zdarzyło się to w 1953, kiedy Chen Zhaoxu, ojciec Chen Xiaowanga, miał trochę ponad czterdzieści lat. Chociaż Chen Lizi był starszy niż Chen Zhaoxu, należał do młodszego pokolenia.


Chen Zhaoxu

Tak więc zwracał się do niego jako do "małego dziewiatego wujka". Jak się okazało Chen Zhaoxu uczestniczył w uroczystości dla grupy odwiedzających krewnych rodziny Chen , których przodkowie opuścili wioskę kilka pokoleń wcześniej. Przybyli oni, aby złożyć hołd domowi swoich przodków i na nowo zacieśnić więzy ze swoim rodem. Spotkanie odbywało się w domu rodziny Chen Liziego, ponieważ był to jeden z nielicznych domów, zdolnych pomieścić tak wielu gości.

Obecnie osiągnięcia w sztuce taijiquan są tematem, o którym mieszkańcy wioski rozmawiają, tak samo jak wy rozmawialibyście o wielkich wydarzeniach sportowych. W tamtym czasie umiejętności taiji ojca Chen Xiaowanga były już dobrze znane, ale tylko kilka osób miało szansę je zobaczyć na własne oczy, ponieważ nie miał on żadnych uczniów. Chen Lizi, sam trenujący taiji, czuł się lekko zazdrosny o tę tajemniczą reputację.

Tak więc gdy Chen Zhaoxu witał właśnie jednego z gości, Lizi, stojący tuż za nim, poczuł nieodparty pociąg do psoty. Ukradkowo zbliżył się, bezceremonialnie chwycił prawe rękę Zhaoxu, blokując nadgarstek i ramię i zaczął się przekomarzać "Mały dziewiąty wujku, gdyby ktoś podszedł od tyłu i przytrzymał cię, co ?" Nim miał szansę skończyć już został wyrzucony na trzy metry w górę. Gdy głowa upadającego Lisiego prawie roztrzaskiwała się o ziemię, Zhaoxu wyciągnął ramię i w ostatniej chwili chwycił go za barki ratując przed kontuzją. "Szukasz szansy żeby się zabić?" zbeształ go Zhaoxu. Przybysze byli widocznie wstrząśnięci zajściem. Miejscowi goście, choć również zaskoczeni, byli jednak przede wszystkim zachwyceni szansą zobaczenia takiego mistrzostwa sztuk walki. Doświadczeni obserwatorzy nie widzieli, aby Chen Zhaoxu zastosował jakąś "sekretną technikę" Byli naprawdę zdziwieni. Bratanek był większy i mocniej zbudowany. Nie przypuszczali, że taki rzut może zostać wykonany w tak ciasnym uchwytu. Tak więc mistrzostwo ukrytego jin zostało natychmiast rozgłoszone po całej wiosce. W Chenjiagou mówi się teraz "Gdyby nie psikus, który Chen Lizi spłatał swojemu małemu dziewiątemu wujkowi, umiejętności Chen Zhaoxu być może nigdy nie zostały by ujawnione."

Anatomia Rzutu

Chen Xiaowang spotkał się z Chen Lizi i poprosił o bezpośrednią relację wydarzenia. Ten wspomniał swoją psotę. Blokował ramię wujka od tyłu. W następnej sekundzie głowę wypełniła mu pustka i poczuł jak bezpiecznie ląduje w ramionach wujka. Słysząc naganę zdał sobie sprawę, że zrobił coś czego robić nie powinien. Chen Lizi zademonstrował chwyt, którego użył na Chen Xiaowang. Jego syn zrozumiał, że ojciec musiał zmienić kierunek siły napastnika, powodując, że ten stracił równowagę i poleciał do przodu. Ramię jego ojca - w kontakcie z ciałem figlarza - wydalo z siebie krótki wybuch siły skręcającej. To ta siła musiała obrócić i wysłać ciało Chen Lisiego Lisiego stopami w górę w kierunku sufitu. Chen Xiaowang potwierdził swoją analizę anatomi rzutu po rozmowie z dwiema innymi osobami, które również doświadczyły siły jin jego ojca. Li Junshen i Wang Changtai, obaj wówczas około osiemnastu lat, wybrali się aby zobaczyć się z Chen Zhaoxu w sprawie wydarzenia o którym wioska nieustannie szumiała. Byli bardziej ciekawi od innych i chcieli poczuć jego "jin" na własnej skórze. Chen Zhaoxu poprosił ich, aby przytrzymali jego wyciągnięte ramiona tak silnie jak potrafią, każdy z jednej strony. Kiedy dali znać, że są zadowoleni z chwytu, wydobył z siebie krótki wybuch siły fajin, wysyłając obu w powietrze. Lewą ręką złapał przód koszuli Li umieszczając go na górze kominka, drugą Wanga, sadzając go na stole. Chen Zhaoxu użył na uczniach krótkiego fajin pochodzącego z ramion. Był to ten sam wykonany ramieniem fajin, który otrzymał Chen Lizi.

Chen Xiao Wang
Chen Xiaowang

Zdolność naturalnej reakcji w celu uchronienia się przed atakiem i równoczesnego kontrataku w nieprzewidywalnych sytuacjach realnego życia jest wysoce zaawansowaną umiejętnością w sztukach walki wręcz. Pochodzi z głębokiego rozumienia podstaw i zasad sztuki, a nie tylko z ćwiczenia technik. Nauczenie się samych technik, a nawet bycie w nich zaawansowanym, gdy nie przestrzega się zasad sztuki przez udział ciała i umysłu, nie jest pełnym mistrzostwem. Chen Xiaowang często słyszał upomnienie "Lian quan bu lian gong, dao lao yi chang kong". Trenować same techniki walki do starości, a nie trenować podstaw i zasad sztuki, może pozostawić twoje kung fu bez wartości.

Chen Xiao Wang
Chen Xiaowang

Chen Taiji wkracza na scenę światową

W marcu 1981, grupa Japończyków, trenujących taiji przyjechała do wioski Chen, gdzie ma swoje korzenie taijiquan. Wioska, niezmienna od wieków, była niezbyt gotowa na tę wizytę a już na pewno nie na intensywny szturm mediów, który jej towarzyszył. Ale gotowa czy nie została wciągnięta do nowoczesnego świata. Słynna siła fajin, wizytówka Chen Xiaowanga oraz qinna (sztuka blokowanie stawów) jak również umiejętności taiji innych mistrzów zostały po raz pierwszy odkryte dla międzynarodowej publiczności.

Na dramatycznym nagraniu na zachowanej taśmie można zobaczyć czterech tenujących Japończyków jak blokują dłońmi ramiona Chen Xiaowanga, po dwóch z każdej strony. Wydawałoby się, że trzeba by magicznych sztuczek Houdiniego, aby uciec z tych ludzkich pęt, krępujących ramiona, ale z krótkim wybuchem siły, który wygląda jak lekkie szarpnięcie Chen Xiaowang uwalnia się a trzymający go lecą na boki. Jego pokaz, który obejmował również inne arcydzieła walki wręcz, skutecznie zakończył dyskusję czy taijiquan jest nadal sztuką walki. Sława przyciąga różne rodzaje uwagi.

Chen Xiao Wang
Chen Xiaowang

Test qinna w Singapurze

W Singapurze pan Tan (lub Chen Shilu, pełne nazwisko w Pinyin), miejscowy mistrz walk według tradycji Shaolin, przeczytał o mistrzostwie Chen Xiaowanga oraz historię o tym jak chwyty qinna nie były w stanie go unieruchomić. Jako ekspert qinna, pokonujący każdego na kim próbował swych umiejętności, został on naturalnie zaciekawiony przez przeczytaną historię i zapragnął szansy przetestowania opisywanego mistrza taiji. Okazja nadarzyła się 12 kwietnia 1987, kiedy to Chen Xiaowang, reprezentujący szkołę taiji oraz Shi Yongshou, z Shaolin, przybyli do Singapuru aby poprowadzić w kraju tournee wushu, na zaproszenie Singapurskiej Narodowej Federacji Wushu (Singapore National Wushu Federation), której przedstawicielem był pan Tan. Aby wypromować tournee lokalna telewizja przeprowadziła wywiad z dwoma chińskimi mistrzami, którym towarzyszył pan Tan. Mistrzowie pokazali robiącą wrażenie demonstrację szybkiego i dramatycznego Shaolin zrównoważonego przez pełne gracji i miękie ruchy taijiquan. Podczas wywiadu mistrz z Singapuru wyraził podziw nad ucieczką Chen Xiaowanga z uchwytu japońskich studentów i dalej rozwodził się nad nią w sposób jasno zapraszający do demonstracji. Powstrzymując uśmiech Chen Xiaowang podjął sugestię i zachęcil go ruchem do próby. Pan Tan uchwycił go, zginając jego ramię za plecami, tak mocno jak mógł. Chen Xiaowang bez wysiłku przekręcił nadgarstek i uwolnił się. 103-kilowy mistrz z Singapuru był zadziwiony z jaką łatwością Chen Xiaowang rozerwał jego chwyt qinna. Aby się upewnić czterokrotnie ponowił próbę ale za każdym razem ucieczka była wykonywana z taką samą łatwością. Rozgrzewając się Chen Xiaowang przywołał skinieniem również asystentów, aby się zbliżyli. Teraz cztery osoby przytrzymały ramiona Chen Xiaowanga, po dwóch z każdej strony. Każdy z nich oddzielnie zablokował jego stawy dłoni, nadgarstki, łokcie i ramiona. On sam nie opierał się, pozwalając każdej z osób na możliwie najlepszy chwyt. Następnie Chen Xiaowang wydobył z ramion krótki wybuch siły jin i wszyscy uczniowie zostali od niego odrzuceni, niektórzy upadając na podłogę. Promotorzy byli zachwyceni takim pokazem umiejętności sztuk walki na żywo w telewizji. Nagłośnienie to wkrótce sprowokowalo jeszcze jedno spotkanie.

Awantura rozreklamowuje tournee

Dwa dni później, aby uwieńczyć oficialne powitanie na cześć chińskich mistrzów i osób im towarzyszących zostało wydane przyjęcie na kilka setek gości. Pomiędzy nimi znajdowali się dygnitarze z krajowych organizacji sportowych, lokalni mistrzowie sztuk walki oraz wielbiciele tych sportów. Obiad gładko posuwał się do przodu ze zwykłymi długimi toastami. Zbliżał się właśnie ku końcowi, gdy do podwyższonej platformy dla honorowych gości zbliżyło się trzech uczestników obiadu. Otwarcie zapytali czy to co zobaczyli w telewizji było prawdą. Oświadczyli, że długo ćwiczą judo i zapytali czy mogą go sprawdzić. Chen Xiaowang po sutym obiedzie i licznych drinkach nie miał ochoty ulec prośbie ale też nie wiedział jak odmówić. Użycie jako wymówki pełnego brzucha byłoby śmieszne. Mistrz sztuk walki musi być zawsze gotowy. Skinął więc na nich, aby podeszli. Kiedy dwóch z nich wystąpiło naprzód pozwolił im założyć sobie dzwidnie na obie ręce za plecami. Bez zbędnego dramatyzmu Chen Xiaowang uwolnił swoje ramiona. Skonsternowani i niezadowoleni z nagłego i mało efektownego końca swojej prowokacji, tak czy owak skłonili się aby zasalutować i podziękować mistrzowi. Ale gdy Chen Xiaowang obrócił się, aby wrócić do swojego stolika, trzeci judoka, stojący z boku, nagle chwycil od tyłu prawe ramię Chen Xiaowanga i spróbował wykonać na nim rzut judo. Dygnitarzom i gościom opadly z osłupienia szczęki. Zaczęli jednocześnie gestykulować z oczyma utkwionymi w scenie. Głosy nagany i ostrzeżenia zamarły im w gardłach. Nagle, organizatorzy i goście ku swej wielkiej uldze zobaczyli napastnika lecącego i upadającego kilka metrów dalej. Niepokój, który sięgnął zenitu w krótkiej chwili ustąpił glośnemu aplauzowi aprobaty i uznania za szansę bycia świadkiem takiego realistycznego pokazu umiejętności sztuk walki.

Chen Xiaowang odpowiedział naturalną reakcją, czując ostrą siłę ciągnącą go w górę. Opadnie jego energii dantien "kua" przełamało siłe unoszącą przeciwnika i równocześnie wytrąciło z równowagi jego centrum. Następnie wymierzył fajin tyłem barku, ciosem, który uderzył atakującego od tyłu, wysyłając go na połogę. Gdyby to miejscowemu judoce udało się pokonać mistrza, nieprzychylny rozgłos skazałby z pewnością tournee na klęskę. Organizatorzy byli więc podwójnie wdzięczni Chen Xiaowangowi za uratowanie tournee i przyciągnięcie jeszcze większej uwagi mediów. Napastnik pan Lim (Lin Jinping w Pinyin) przeprosił za niegrzeczne zakłócenie przyjęcia, był tym nie mniej jednak wdzięczny za doświadczenie skuteczności i siły taijiquan.

Chen Xiao Wang
Chen Xiaowang

Przemawiając pięściami

Dwa lata wcześniej, w 1985, Chen Xiaowanga również spotkało podobne wyzwanie. Było to podczas jego pierwszego zagranicznego wyjazdu do Japonii, w którym towarzyszyli mu Chen Zhenglei i Chen Guizhen. Właśnie zakończyli obiad i zostali sami, organizator tournee i ich tłumacz wyszli chwilę wcześniej. Gdy zbierali się do wyjścia, ktoś podszedł do nich przed wyjściem do restauracji. Żaden z Chenów nie znał słowa po japońsku a intruz nie mówił po chińsku. Jedyne, co mogli zrozumieć to to, że chodziło o coś związanego z walką. Z pozycji gotowej do walki i uniesionych pięści szybko stało się jasne, o jaki rodzaj rozmowy chodzi... Niepewny, co do stosowności przyjęcia wyzwania i bez możliwości wyjaśnienia czegokolwiek, Chen Xiaowang zrobił to, co wydało mu się najlepsze, podniósł ręce w podobnym geście, zamierzając doprowadzić do towarzyskiej wymiany ciosów. Ale już pierwszy cios pięści skierował się prosto w twarz Chen Xiaowanga. Chen Xiaowang zmienił kierunek ciosu prawą ręką, świadomie powstrzymując się od odpowiedzi atakiem. Napastnik widząc, że jego cios zawiódł, natychmiast skrócił dystans i przeszedł do najwidoczniej dobrze wypraktykowanego ruchu, uderzenia łokciem w ciało Chena. W Xiaowangu przemówiło rozwijanie "gong" w Taijiquan. Odebrał cios łokciem odchylając go co osłabiło i rozproszyło uderzenie. Równocześnie wydobył z siebie wybuch "lie jin". Ponieważ ręce Chen Xiaowanga przywierały do ramienia atakującego, "jin" uchwyciło go i odrzuciło kilka stóp dalej twarzą w dól. Jakiś czas później okazało się, że napastnik był miejscowym instruktorem sztuk walki, który chciał przetestować umiejętności, o których czytał. Rok później zjawił się w Zhengzhou, w Chinach, szukając Chen Xiaowanga, aby zostać jego uczniem.

Postawy Sztuki Walki Taiji

Czym tak naprawdę jest sztuka obrony i jednoczesnego ataku w realnych sytuacjach życiowych? Oczywisty pogląd jest taki, że jest to odruch warunkowy nabyty w wyniku trenowania kombinacji następujących po sobie technik, takich jak blok i uderzenie pięścią lub powtarzające się ćwiczenie kopnięć. Umiejętność, którą zademonstrował we wspomnianej sytuacji Chen Xiaowang jest jednak więcej niż tylko odruchem warunkowym. Jest również więcej niż instynktowną umiejętnością, ponieważ ciało i umysł są wytrenowane do takiego stopnia, że odpowiedź na atak jest prawie stanem naturalnym. Dobrze wytrenowane ciało można porównać do piłki do koszykówki. Kiedy uderzymy w takie ciało, nie spowodujemy więcej szkód, niż zrobilibyśmy takiej piłce. Sztuka odpowiedzi jest instynktowna w tym właśnie sensie, bez tak naprawdę robienia czegokolwiek. Ta podobna do wywołanej ciśnieniem w piłce, sprężystość ciała jest tylko manifestacją pojęcia "peng jin" w mistrzu taiji.

Chen Xiao Wang
Chen Xiaowang

Spójrzmy na inne zastosowanie tej myśli. Mistrz taiji na wystarczająco wysokim poziomie ma dobrze rozwinięte "peng jin." Kiedy popychamy ciało takiego mistrza, przypomina to popychanie napompowanej piłki, która się zmienia. Zauważymy, że nasza siła się rozprasza i nie jest w stanie zrobić czegokolwiek. "Peng jin" mistrza wpływa na naszą siłę na dwa sposoby. Po pierwsze, osłabia siłę naszego pchnięcia w punkcie kontaktu; po drugie przekierowuje naszą siłę w kierunku ziemi. Widok ośmiu pchających ludzi, jeden za drugim, tylko wygląda dramatycznie; prawdziwy efekt jest taki sam jak oddziaływanie na ciało pierwszej osoby. Chen Xiaowang potrafi być tak zrelaksowany, że stojąc i utrzymując równowagę na jednej tylko nodze, popija wodę przy pomocy wolnej ręki w czasie, gdy muskularny mężczyzna popycha go z całej siły, co można było kilkakrotnie zobaczyć na żywo w telewizji. "Peng jin" w ciele osoby uprawiającej taiji daje dużo więcej. "Peng jin" w ramieniu lub ręce mistrza przywiera do ramienia lub ręki przeciwnika, wiążąc się z nim w kontakcie jak elastyczna taśma. Mierzy zamiary przeciwnika. To "nasłuchiwanie" stwarza dynamiczną aktywność związaną z wrażliwością na działania przeciwnika. Przy jej pomocy mistrz może tak dopasować swoje ciało, aby osłabić strukturę przeciwnika. W tym momencie mistrz taiji master może wykorzystać swój arsenał technik taiji, aby efektywnie zaatakować przeciwnika.

Rozwijanie "peng jin" w ciele uprawiającego taiji jest miękkim treningiem wewnętrznych sztuk walki lub tzw. "neijia quan." Celowo wolne ruchy w treningu taiji służą do opanowania ciała, a ich powolność sposobem na uzyskanie czegoś więcej w treningu. Wolny ruch pozwala ćwiczącemu dostrzec napięte mięśnie i unikać tego stanu. W ten sposób uwalnia ciało od napięcia czasie wykonywania ruchów. Ciało i umysł ukształtowane w czasie takiego miękkiego treningu może swobodnie przekazywać siłę poprzez stawy. W wyniku tego procesu, ćwiczący zaczyna również rozumieć "qi" poprzez doświadczanie go.

Trening Taiji obdarza ćwiczącego spokojnym ciałem i umysłem, rodzajem spokoju, który w ułamku sekundy może przejść w szybkie i pewne siebie działanie: "Działanie rodzi się ze spokoju i w działaniu kryje się spokój." Wytrenowane w tym spokoju ruchy mistrza sztuk walki mają w sobie skoncentrowaną jakość w przeciwieństwie do bycia rozproszonym. Spokój ten jest również źródłem wrażliwości ćwiczącego, która odpowiada na najdrobniejszy impuls. Wrażliwość tę obrazują chińskie filmy kungfu, pokazujące ptaka niemogącego odlecieć z dłoni mistrza taiji. Ponieważ wiele z umiejętności artysty wewnętrznych stylów walki jest niewidocznych dla niewytrenowanego oka, a także, ponieważ ich zastosowania następują nieoczekiwanie, łatwo jest przypisać im jakąś tajemniczą, ukrytą moc. Istnieje również tendencja do wyolbrzymiania tych umiejętności, kiedy wydają się one nie do zgłębienia. Jednak tajemnica znika, kiedy podejmiemy podróż w świat treningu i ćwiczenia tej sztuki.

Energia rozwijania jedwabnego kokonu

Trening Chen taiji wyróżnia się wśród innych stylów taiji swoim specyficznym wymaganiem, co do wytrenowania podstawowego "chansi jin" (energii "rozwijania jedwabnego kokonu"). Chansi jin kieruje ruchem w Chen taiji i jest odpowiedzialne za typowe dla niego spiralne/zawijające ruchy. Na pewno spotkaliście się z tą podstawową koncepcją, na własnym treningu sztuk walki. Dla przykładu, kiedy blokujecie uderzenie pięścią, wasza przechwytująca ręka skręca lekko w punkcie kontaktu z atakującą ręką, aby ją odchylić. Ten delikatny obrót jest użyciem "chan" lub spirali/zawinięcia, które znacznie redukuje uderzenie w porównaniu z bezpośrednim/prostym zablokowaniem/blokiem. W samej rzeczy wykorzystanie chansi jin w sztukach walki jest tak powszechne jak zastosowanie śruby w mechanicznym świecie dźwigni. Można powiedzieć, że bez chansi jin nie ma Chen Taijiquan. Bez chansi jin Taijiquan nie byłoby również tak skuteczne jako sztuka walki.

Podstawowe ćwiczenia chansi gong są pozornie łatwe do wykonania. Nie przypominają wymagających fizycznie ruchów wushu czy gimnastyki. Każdy, młody czy stary może je ćwiczyć i rozwijać w sobie chansi jin. Jednak osiągnięcie mistrzostwa jest bardziej nieuchwytne i wymaga czasu, wysiłku i cierpliwości. Niezbędna jest również opieka i pomoc doświadczonego mistrza.

Zdobywanie mistrzostwa

O mistrzostwie Chen Xiaowang, który uczył się u swoich wujów Chen Zhaopiego i Chen Zhaokuiego, powiedział, że dopiero po trzydziestce pozwolił sobie na osiągnięcie tego poziomu, chociaż zaledwie w surowej formie. Wcześniej jego nauczyciel Chen Zhaopi powiedział mu, że aby uczynić dalsze postępy w sztuce będzie potrzebował, aby jego wuj Chen Zhaokui sprawdził jego "quan" (czyli umiejętność walki). Niestety, w 1966 nadeszła rewolucja kulturalna i wywróciła do góry nogami życie całego narodu, w jej trakcie wszystko, co należało do kultury przodków zostało uznane za pozbawione znaczenia i wartości. Odległa mała wioska nie uniknęła niesionych przez nią spustoszeń. Wydawało się, że Chenjiagou w tym okresie zatraciło swoją duszę, gdy zanikła praktyka taiji. Dopiero w 1973, po śmierci Chen Zhaopiego oraz kiedy zelżał źle skierowany zapał Czerwonej Gwardii, Chen Xiaowang był w stanie zacząć się uczyć od swojego wuja Chen Zhaokuiego.


Chen Zhaokui

Z pośród swoich rówieśników, Chen Xiaowang był uważany za przewyższającego innych w sztuce w obrębie miejscowego kręgu taiji. Nie miał jednak żadnej możliwości wymiany umiejętności z zewnętrznym światem. W 1977 został wysłany jako uczestnik na Państwowe Zawody Wushu w Xi'an. Spragniony możliwości sprawdzenia swoich własnych umiejętności w porównaniu z innymi, zaangażował się w kilka nieformalnych, ale poważnych rozgrywek ze swoimi rówieśnikami, reprezentującymi inne style walki. Chociaż usatysfakcjonowany swoją skutecznością, nadal jednak pozostał niepewny, co do stopnia swojego zrozumienia. Dotarł do brzegu swojej granicy. Czuł przemożną potrzebę poszukiwań, co było dalej, odkrycia gdzie dotarł jego ojciec i dziadek.


Chen Zhaopei

Samotne poszukiwanie i ostateczne zrozumienie

Niestety nie mógł się zwrócić do swojego własnego ojca, który zmarł jakieś siedemnaście lat wcześniej. Rozmyślał o legendarnych umiejętnościach swojego dziadka i brzemieniu swojego dziedzictwa. Zdecydował się odnaleźć żyjących uczniów swojego dziadka i u nich szukać porady i inspiracji. W 1978 udało mu się spotkać dwóch z nich w Beijing. Oni również byli zachwyceni spotkaniem z wnukiem swojego mistrza. Z wymian, które z nimi miał nie mógł jednak zauważyć, żeby zaszli w dziedzinie taiji dalej niż on sam. Poczuł rozczarowanie perspektywą, że jego poszukiwania będą musiały być samotne.

Przez następne trzy lata poświęcił się wyłącznie doskonaleniu swojego własnego zrozumienia istoty sztuki. Szukał jakiejś niedającej się bardziej uprościć reguły, zasady, która stworzyłaby podstawy sztuki, "do której wszystkie dziesięć tysięcy technik wracałoby jak jedna" (wan fa gui yi). Kiedy dotarło do niego zrozumienie zasady, stwierdził, że nie było to ani nic efektownego ani nowego. Zaskakujące jest to, że zawsze była blisko. Zbadał i przeanalizował wszystkie techniki i umiejętności, które znał i odkrył, że bez wyjątku ich skuteczność wynikała z jednej prostej reguły. Doświadczył jej zrozumienia. Pamięta dokładnie to doniosłe "przebudzenie". Moment, w którym pobiegł jak szalony przez fabrykę, w której pracował, szukając swojego kuzyna Chen Zhenglei, aby podzielić się swoim przełomem.

"Yundong Guilu" - Podstawowe zasady ruchu

Chen Xiaowang zdefiniował termin "Yundong Guilu" jako podstawe zasady ruchów i formułuje je następująco:

Dla bardziej zaawansowanych w treningu, sformułowania te nie są niczym nowym. Słyszeli je lub ich warianty wielokrotnie wcześniej. Podobnie jak złudnie proste idee medytacji, ich głębsze znaczenie dociera do nas dopiero, kiedy doświadczymy ich prawdziwego zrozumienia.

Sformułowania w "Yundong Guilu" określają stan ciała, który powinien być zachowany podczas każdego ruchu ćwiczącego. Jeżeli ten stan zostanie naruszony odsłania słabe punkty/słabość ciała, które mogą zostać wykorzystane. Trening pod względem czasu i wysiłku (gongfu) dla rozwinięcia/kultywacji istoty sztuki, służy rozwinięciu jej "gong" siła tego "gong" jest określana jako "gongli." Jeżeli poziom osiągniętego "gong" jest wystarczająco wysoki, mówi się,że posiadamy gongfu, (czyli umiejętności, dla których tak ciężko trenowaliśmy).

Aby zrozumieć niektóre konsekwencje "gongli," powinniśmy na własne oczy zobaczyć jak Chen Xiaowang radzi sobie z uczniami na warsztatach. Powalanie uczniów czy rzucanie nimi jest dla niego tak łatwe, jak gdyby byli zabawkami. Różnica w "gongli" pomiędzy nim a jego studentami jest ogromna. Aby to lepiej zobaczyć, wyobraźmy sobie, że mamy do czynienia z małym dzieckiem. Nie uważamy się w jakikolwiek sposób zagrożeni przez dziecko a więc nasza postawa obronna pozostaje zawsze nienaruszona. Możemy łatwo poradzić sobie z wszystkim, czym dziecko nas zaskoczy. W takie sytuacji, obojętne jak bardzo jest ograniczone, nasze "gongli" i tak przewyższa "gongli" dziecka. "Gongli" Chen Xiaowanga daleko przekracza jego uczniów. Kiedy uczniowie sprawdzają jego umiejętności, jego równowaga dantien jest nie niezachwiana, jego "Yundong guilu" nienaruszone. Może, więc dosłownie bawić się uczniem, jak gdyby ten był małym dzieckiem.

Łatwo jest zobaczyć naruszenie tej zasady i konsekwencje tego. Gdyby ogarnia nas nagły strach, nasz oddech ulega przyśpieszeniu i zatrzymaniu w klatce piersiowej. Ten stan spowodowany przez strach jest naruszeniem zasady. Weźmy jeszcze prostszy przykład. Pozwólmy komuś wykręcić i zgiąć w stawie nasz palec wskazujący. Co się dzieje, kiedy poczujemy ból? Uczucie to spowoduje, że nasze wnętrze się zapadnie, podczas gdy samo ciało się uniesie. Utracimy nasze zakorzenienie lub naszą postawę obronną. Wiemy jak trudno się obronić, narażeni na zagrożenia stajemy się w tej sytuacji wytrącenia z równowagi. Stan ciała jest w sprzeczności z "Yundong Guilu."

Dlaczego właściwie Chen Xiaowang może tak łatwo uwolnić z chwytów qinna nawet założonych przez doświadczonych mistrzów kungfu zaawansowanych w sztuce qinna? Moglibyśmy powiedzieć, że może nikt mu nie wykręcał palca wskazującego. Mistrz Chen Xiaowang, Kam Lee (mistrz kungfu z Jacksonville) i autor rozmawiali o "Yundong Guilu" przy lunchu i Kam zapytał, czy ta zasada również stosuje się do przypadku qinna. W odpowiedzi, Mistrz Chen pozwolił Kamowi założyć dzwignię na swój palec wskazujący. Kam zaczął wyginać i skręcać palec w stawie w rozmaitych kierunkach, próbując z wszystkich sił zadać mu ból. Chen Xiaowang nie wydawał się poruszony w najmniejszym stopniu, gdy jego palec poddawał się próbom Kama jakby był zrobiony z gumy. Następnie po paru minutach, zastosował ten sam chwyt na Kamie, zmuszając go upadku na ziemię z bólu. "Yundong Guilu" Chen Xiaowanga pozostało przez cały ten czas nietknięte pozwalając mu odpowiednio reagować.

Chen Xiao Wang

"Goujia Gaoji Jiaolian"

Chen Xiaowang, urodzony 20 października 1945 w Chenjiagou, uczył się "laojia yilu" (pierwszej formy starego stylu), systemu Chen Taijiquan, od swojego ojca, kiedy miał siedem lub osiem lat. Nie mógłby powiedzieć, że w zbyt dużo zyskał w tak młodym wieku. Pamięta jednak jak żywo i z upodobaniem przyglądał się wówczas treningom swojego ojca. Matka często prosiła go o zawołanie ojca na obiad. Czekał wówczas zawsze cierpliwie, aż jego ojciec skończy przed spełnieniem polecenia. Niestety jego ojciec stał się jedną z ofiar politycznego zamieszania tamtych czasów. W 1955 został uwięziony i poddany torturom i jego zdrowie znacznie ucierpiało. W konsekwencji zmarł w ubóstwie w 1960 w wieku zaledwie 48. Taiji poniosło niepowetowaną stratę.

Zamieszanie polityczne i bieda lat pięćdziesiątych nie były zbyt sprzyjające dla rozwoju i propagowania Taijiquan. Tradycja sztuki jednak nie została całkowicie utracona, jako że w wiosce zawsze ćwiczyli jacyś mistrzowie. Jednak dopiero gdy w 1958 do wioski wrócił Chen Zhaopi, daleki piąty wuj Chen Xiaowanga, zainteresowanie taiji naprawdę roznieciło się na nowo. Wcześniej przez jakieś trzydzieści lat przebywal on poza wioską, nauczając w Nanjing i innych miejscach. Po jego śmierci 30 grudnia 1972, do wioski przybył Chen Zhaokui, trzeci syn Chen Fake, aby dalej podwyższyć poziom umiejętności dorastających w wiosce młodych mistrzów. Większość obecnie znanych mistrzów Chen Taiji zostało wytrenowanych przez jednego lub obydwu z tych dwóch patriarchów 18 pokolenia rodziny Chen. Należą do nich sławne obecnie "Cztery Wielkie Jingang (Diamenty)," Chen Xiaowang, Chen Zhenglei, Wang Xi'an i Zhu Tiancai.

W późnych latach siedemdziesiątych polityka reform Deng Xiaopinga znacząco poprawiła poziom życia w Chinach. Trenujący taiji w Chenjiagou również znaleźli się w lepszej sytuacji. Wskrzeszone sporty wushu, w tym również Taijiquan, zostały lepiej zoorganizowane na poziomie lokalnym, prowincjonalnym i państwowym. Ćwiczący wushu również zaczęli być rozpoznawani jako zawodowcy/profesjonaliści i zatrudniani przez rząd jako trenerzy, sędziowie oraz administratorzy sportu. W 1989, w próbie usprawnienia działań zawiązanych z nauczaniem w sztuce i nauce, zostały ustanowione trzy główne kategorie. Najwyższym poziomem został "Guojia Gaoji Jiaolian" (państwowy trener na wysokim poziomie). Ten oficjalny tytuł wyraża i wywołuje natychmiastowe uznanie dla osiągnięć jego lub jej posiadacza w ich dziedzinie działania oraz dla ich statusu zawodowego. W pierwszym roku ustanowienia, nagrody zostały ograniczone do tylko dwóch na każdą prowincję. Prowincji Henan - najgęściej zaludnionej, z ponad 90 milionami mieszkańców, zostały przydzielone dwie takie pozycje w Wushu; jedna została przyznana mistrzowi Shaolin w Luoyang, druga Chen Xiaowangowi.

USA 1988

Chociaż osoby, trenujące styl Chen taiji mogły pojawić się w USA już wcześniej, punktem zwrotnym dla stylu stał się tam rok 1988. W tym roku Chen Xiaowang, w towarzystwie działaczy sportowych swojej prowincji, przyjechał do USA na zaproszenie organizatorów imprezy "Taste of China" ("Smak Chin"), odbywającej się w Winchester, w Wirginii. Tournee obejmowało również Tulsa, St. Louis i San Francisco.

W owym czasie taiji oznaczało prawie wyłącznie szkołę Yang i styl Chen był stosunkowo nieznany. W będącej główną atrakcją "Demonstracji Mistrzów" początkowe wolne ruchy Chen Xiaowanga nie wydawały się niczym szczególnym i były zgodne z oczekiwaniami. Pierwszą zapowiedzią nadchodzących niespodzianek było tupnięcie w ruchu "Strażnik świątyni ubija ziemię", które hukiem rozbrzmiało na boisku do koszykówki. Chociaż ruchy były głównie wykonywane ze znajomą powolnością, gesty zdecydowanie bardziej sugerowały walkę swoim charakterem. I wtedy Chen gwałtownie wypuścił z przerażającym stęknięciem uderzenie pięścią. Zabrzmiało ono jak trzask bicza. Widownia westchnęła jakby uderzona przez jego "fajin." Siła była oczywista. Od tego momentu, każdy był już jak zahipnotyzowany i obserwował jak przykuty każdy jego ruch. Przyśpieszone kroki i jeszcze kilka "fajin" urozmaiciło wolne ruchy. Zbliżając się do końca zaangażował się jeszcze w serię wybuchowych ruchów. Wydawało się, że w wokól latają iskry. Ostatecznie obrócił się jeszcze z ostrym piskiem gumowej podeszwy zamiatającej nogi o 180? i stanął twarzą w twarz z widownią, tak jak na początku. W ten sposób podsumował pokaz, wywołując gromki aplauz. Ten debiut otworzył bramy entuzjazmu dla tej sztuki, który rozlega się szerokim echem po dzień dzisiejszy.

Styl Chen Taiji w USA

Od tego czasu USA jest odwiedzane przez stały strumień uznanych mistrzów z Chin. Dzięki nim poziom taiji w USA wzrósł i z pewnością we właściwym czasie zbliży się do standardów mistrzów w Chinach. Obecni wielcy mistrzowie należą do jedenastego pokolenia licząc od Chen Wangtinga, znakomitego patriarchy, któremu przypisuje się zapoczątkowanie sztuki. Związana z określeniem pokolenie nomenklatura jest czasami źródłem zamieszania. Archiwa rodziny Chen określają obecne pokolenie jako dziewiętnaste a Chen Wangtinga zaliczają do pokolenia dziewiątego, jeżeli za punkt wyjścia przyjmiemy pokolenie fundatora wioski Chen Bu i pierwszych osadników. Żyje tylko jeden mistrz należący do dziesiątego pokolenia - Feng Zhiqiang, który nadal mieszka w Beijing, w Chinach. Był on wybranym uczniem Chen Fa-ke. Po raz ostatni odwiedził on USA w 2001. Do godnych wzmianki mistrzów jedenastego pokolenia, którzy przybyli do USA aby propagować sztukę należą: Chen Xiaowang, Chen Zhenglei, Zhu Tiancai, Wang Xi'an, Chen Quanzhong, Chen Qingzhou, Zhang Zhijun and Ma Hong. Więcej bez wątpienia przybędzie w przyszłości.


Podsumowanie

Chen Xiaowang obecnie podróżuje po świecie promując sztukę poprzez organizację pod nazwą World Chen Xiaowang Taijiquan Association.

W Polsce Chen Xiaowang zawitał po raz pierwszy w 1999 r. Od Tego czasu Mistrz rokrocznie przyjeżdża do Polski. Polscy entuzjaści tej sztuki mają również możliwość poznawać Taiji od Chen Ying Juna - średniego syna Chen Xiaowanga oraz Jana Silbersdorffa, który uważany jest za najlepszego ucznia Mistrza w Europie.

W praktycznie każdym większym mieście powstają nowe grupy i ośrodki. Chen Taijiquan zaczyna rozwijać się coraz dynamiczniej. W naszym kraju istnieją dwie organizacje promujące tradycyjny styl Chen Taijiquan są to WTCAP (World Taijiquan Association - Poland) oraz PTRC (Polskie Towarzystwo Rozwoju Chen), które regularnie organizują seminaria szkoleniowe z najlepszymi ekspertami, co daje gwarancję stałego podnoszenia poziomu ćwiczących.

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.