magazyn Świat Nei Jia
NR 39 (GRUDZIEŃ 2004)

Yiquan

O ESENCJI SZTUKI WALKI
Wang Xiangzhai

Przekład z chińskiego: Andrzej Kalisz
e-mail: akademia@yiquan.com.pl
http://www.yiquan.com.pl

Od tłumacza: W 1940 roku o Wang Xiangzhai'u było głośno w Pekinie. Pojawiło się wiele artykułów w prasie przedstawiających jego postać, odbyło się wiele pojedynków, które uczyniły go sławnym. W gazecie "Shibao" ukazał się cykl wywiadów z Wang Xiangzhai'em. Całość zostanie wkrótce przetłumaczona i będzie dostępna jako bezpłatny materiał referencyjny dla uczniów Akademii Yiquan. Tutaj fragmenty niektórych wypowiedzi Wanga.

"Chociaż ludzie różnie mówią o tym, co jest esencją sztuki walki, ja uważam, że trening form, nacisk na techniki, ćwiczenie uderzeń na twardych przedmiotach, to wszystko rzeczy bardzo powierzchowne. Trening form jest od dawna rozpowszechniony, ale w rzeczywistości jest to coś szkodliwego, wprowadzającego ludzi w błąd."

"Postęp w nauce wymaga porównywania. Dotyczy to również sztuki walki. Przy porównaniu mamy do czynienia z wygraną i porażką, ale porażka nie powinna być traktowana jako porażka, strata dla osobowości, a jako coś co umożliwia rozwój i doskonalenie. Gdyby takie kontakty były stale, możliwe byłoby uniknięcie sekciarskich kłótni i powstrzymałoby to chełpliwe przechwałki."

"W rzeczywistości nauka istoty sztuki walki nie jest trudna. Jednak sytuacja jest zła ponieważ zwykli ludzie mają głowy zatrute lekturą fantastycznych powieści o wojownikach. Ponadto dla nauczycieli sztuki walki są przede wszystkim źródłem utrzymania. Oni nie rozumieją istoty sztuki walki, a jeśli nawet coś do nich dociera, to boją się wstydu, gdyby musieli znów uczyć się od kogoś od początku."

"Sztuka walki jako taka nie dzieli się na style. W teorii nie powinno być podziału na chińskie i zagraniczne, nowe i stare. Należy zwracać uwagę tylko na to, czy coś ma sens, czy nie. Popularne style opierają się na nauce form i określonych sekwencji technik. To nie jest właściwe oblicze sztuki walki, a zafałszowanie. Chociaż niektórzy rozumieją mechanikę technik i pewne powierzchowne zagadnienia, jednak nie potrafią wykroczyć poza ograniczenia ustalonych technik i form, w rezultacie jest to bezużyteczne."

"Chociaż nauka sztuki walki jest łatwa, ale ta łatwość nie polega na ślepym naśladownictwie. Wielu uczy się bezpośrednio od światłego nauczyciela, a i tak mimo kilkudziesięciu lat nauki nie są w stanie zrozumieć na czym to polega. Jak zatem można polegać na książkowym opisie?"

"W przypadku jakiejkolwiek nauki, przede wszystkim należy rozumieć zasady, od podstaw, poprzez praktykę, stopniowo poznaje się tę dziedzinę, kontrolując wiedzę i umiejętności, poprzez wielostronne praktyczną weryfikację dopiero można dojść do istoty. Nie należy ćwiczyć przed lustrem, ponieważ stwarza to poważne ryzyko, że wszystko ograniczy się tylko do zewnętrznego podobieństwa formy, a nie opanowania istoty. A jak będzie w przypadku nauki z książki? Uczący się z książki jest jak ślepiec jadący na ślepym koniu. Jednak dzięki książkom można zapoznać się z teoriami, nie należy skupiać się na naśladownictwie form."

"Opierając się na swoim ponad 30 letnim doświadczeniu mogę powiedzieć, że ta dziedzina nauki jest niezwykle trudna, a jednocześnie niezwykle łatwa. Jeśli trafi się na zdolnego ucznia, to po 100 dniach treningu wiadomo, że w przyszłości zostanie on ekspertem. Jednak takich jest jeden lub dwóch na stu. A w dodatku wielu zdolnym ludziom brakuje zaangażowania, okazują się pozorantami i oszustami. Dlatego wielu z nich zostaje odrzuconych przez nauczycieli. Jeśli chodzi o przeciętnych uczniów, wielu za bardzo wierzy temu co ktoś opowiada, zamiast faktom. Nie rozumieją, że sława o niczym nie świadczy."

"Trudno znaleźć prawdziwego mistrza. Nawet gdy go ktoś spotka, jak będzie w stanie go rozpoznać? A nawet jeśli rozpozna, to mistrz może nie zechcieć go uczyć. Nawet jeśli zechce nauczać, jego metoda nauczania może nie być skuteczna. A nawet jeśli jego metoda nauczania jest dobra, nie jest jeszcze pewne, czy uczeń będzie w stanie zrozumieć esencję. Tyle jest problemów, z których istnienia laik nie zdaje sobie sprawy."

"Mimo wszystko dziś nauka jest łatwiejsza niż dawniej, ponieważ jest to epoka rozkwitu nauki. To bardzo pomaga w rozumieniu zasad na których opiera się sztuka walki. Jednak nie można do tego ograniczać rozumienia sztuki walki, wykorzystując obecną wiedzę naukową, znajomość anatomii, twierdzić, że do tego wszystko się sprowadza. Jest wiele zagadnień, które trudno wyjaśnić przy obecnym stanie wiedzy, ale być może zostaną objaśnione za jakiś czas. Nie ma granicy rozwoju nauki, być może pewnych rzeczy nigdy nie będziemy potrafili nazwać, nie wiemy tego. Podsumowując, gdy mówimy o obecnym stanie, należy pamiętać o duchu sztuki walki i o metodach naukowych, by móc rozwiązywać problemy."

"Ludzkie ciało posiada wiele funkcji. Nawet najzdolniejsza osoba, gdy będzie ćwiczyć przez całe życie, nie wyczerpie możliwości wykorzystania umiejętności swojego ciała. Jaki sens ma odrzucenie esencji, a skupianie się na rzeczach mało istotnych? Jeśli chodzi o formy i ustalone sekwencje technik, to im więcej im ktoś poświęca uwagi, tym bardziej oddala się od istoty sztuki walki. Staje się jak kobieta, której skrępowano stopy (odniesienie do zwyczaju krępowania stóp kobiecych w epoce Qing). Przy takim podejściu im pozornie wyższy poziom zaawansowania, tym trudniej o praktyczne wykorzystanie umiejętności. Stąd początkujący często okazują się w praktyce lepsi od zaawansowanych. Niestety jest na to wiele przykładów. Teorie, że pewna forma rodzi pewną siłę i pewne technika zwycięża inną technikę, to bzdury i oszukiwanie ludzi. Ci, którzy opowiadają takie rzeczy nie mają o sztuce walki najmniejszego pojęcia."

"Ci którzy rozumieją filozofię zgadzają się ze mną. Jeśli chodzi o tych, którzy nie są w stanie zrozumieć, przynajmniej dowiedzieli się o pewnych rzeczach. Nawet dla tych którzy rozumieją, nie jest to łatwe do zastosowania, co dopiero mówić o tych, którzy nie są w stanie zrozumieć? Jednak przeciętni przedstawiciele sztuk walki mówią teraz tylko o ćwiczeniu dla zdrowia, przestali się przechwalać umiejętnościami walki. Z tego wynika, że zaczęli zdawać sobie sprawę, że o walce nie mają większego pojęcia. Jednak wciąż uważają, że trening form jest zasadą sztuki walki, a to wielki błąd."

"Jeśli będziesz zawsze trzymał się mechanicznych technik, ćwicząc cieszące wzrok widza formy z kijem i włócznią, żywiąc złudzenia, że znasz sztukę walki, a zobaczy to ktoś znający się na rzeczy, będzie po tym wymiotował przez 10 dni."

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.