magazyn Świat Nei Jia
NR 40 (LUTY-MAJ 2005)
JUBILEUSZOWE WYDANIE

ZAMKNIĘCIE FORUM DYSKUSYJNEGO "NEIJIA"
Tomasz Grycan

Wiele osób w naszym kraju interesuje się Chinami i tematyką Orientu. W całej Polsce istnieje bardzo dużo różnych ośrodków, w których setki ludzi ćwiczy Taiji (Tai Chi) i inne wewnętrzne systemy. Aby ułatwić wzajemne kontakty i zdynamizować wymianę informacji pomiędzy pasjonatami, w kwietniu 2004 r. utworzyłem forum dyskusyjne "Neijia".

Jedna osoba nie wystarczy do prawidłowego funkcjonowania forum. Niezbędna jest aktywna pomoc co najmniej kilku ekspertów, którzy będą współdziałali w tworzeniu konstruktywnego klimatu dyskusji. Ważna jest nie tylko profesjonalna wiedza, ale także umiejętność wygaszania negatywnych emocji i odnajdywania tego co łączy, a nie tylko to co dzieli.

Moje forum szybko przyciągnęło osoby z prawie wszystkich ośrodków "neijia" w Polsce, w tym także kilku nauczycieli. Można by to uznać za duży sukces, gdyby nie to, że w dialogach zapanowała atmosfera nieustającej rozprawy sądowej na temat: "kto ćwiczy dobrze, a kto źle".

Zapanował klimat inkwizycji. Niektórzy gdyby tylko mogli, utworzyliby wirtualne komisje śledcze, które przesłuchiwałyby każdego z uczestników forum. Samozwańczy sędziowie najchętniej wszystkim przykleili by od razu etykietkę "ściemniacza i oszołoma", tylko dlatego, że mają inne poglądy od ich własnych.

Niestety krajowi instruktorzy udowodnili, że nie potrafią ze sobą normalnie rozmawiać. Zamiast przewodzić dyskusjom i dawać dobry przykład innym, zaczęli toczyć ze sobą absurdalne bitwy i wymieniać się inwektywami. Swoim zachowaniem odstraszyli większość użytkowników forum, którzy zaczęli bać się zabierać głos.

Jak mówi ludowe powiedzenie: "piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami". Moje dobre intencje obróciły się przeciwko mnie. Niestety zostałem wplątany w chaos wojny instruktorów o jedynie słuszną rację. Dostałem się pomiędzy młot, a kowadło i obrywam od wszystkich.

Nie mam zamiaru być sędzią i śledzić 24 godziny na dobę każdy post na tym forum. Nie mam czasu, ani ochoty, aby nieustannie rozdzielać zwaśnione strony. Jakakolwiek próba wyjaśnienia nieporozumień kończy się jeszcze większą eskalacją negatywnych emocji. Zapanowała zasada: "gdzie dwóch się bije, tam trzeci obrywa", a tym "trzecim" jestem ciągle ja. Mając już dosyć ataków (także w e-mailach) na moją osobę, zamknąłem na czas nieokreślony forum "Neijia".

Być może za kilka tygodni lub miesięcy, kiedy emocje dyskutantów trochę opadną, forum "Neijia" znowu zostanie otwarte. Mam nadzieję, że przez ten czas nauczymy się czegoś i ta "lekcja" nie zostanie zmarnowana.

*****

P.S.
Poniżej jeszcze kilka refleksji:

Niektórzy mogą powiedzieć, że atmosfera na tym forum jest sielankowa w porównaniu z innymi tego typu miejscami w internecie. Wszystko pewnie zależy od punktu widzenia. Ja stawiam większe wymagania dla członków tej małej społeczności. Niezbędny jest odpowiedni poziom kultury osobistej i większe panowanie nad sposobem wypowiedzi oraz emocjami. Uważam, że wulgarne słownictwo jest zawsze oznaką prostactwa i służy tylko do ukrycia słabości własnych argumentów w dyskusji.

Ludzie, którzy w normalnej rozmowie nigdy nie zachowywali by się nazbyt agresywnie, bo od razu ponieśli by konsekwencje takiego zachowania, przebywając w internecie za zasłoną jakiegoś pseudonimu, czują się bezkarni w swojej anonimowości i wyładowują swoje frustracje na forach dyskusyjnych. W ich wypowiedziach nieustannie dają o sobie znać ukrywane kompleksy i urazy.

Oprócz dużej wiedzy, niezbędne są pokora, odpowiedni poziom kultury osobistej i szacunek dla poglądów innych. Jeśli chce się naprawdę rozszerzyć swój zakres wiadomości i cały czas się rozwijać, należy najpierw przygotować choć odrobinę miejsca w swojej "filiżance". Jeżeli będzie ona ciągle pełna, nie zmieści się do niej nawet najmniejsza kropla. Dialog z osobą o "ciasnych" poglądach, która uważą, że zawsze ma rację, jest bardzo trudny i nie przynosi raczej większego pożytku.

Wielu wirtualnych wojowników cierpi na przerost własnego ego. Bardzo często uczestniczą w rozmowach tylko dla dowartościowania siebie. Sami nie ćwiczą zbyt wiele, ale przed ekranem monitora przemieniają się w wielkich ekspertów i obdarzają wszystko ostrymi, cynicznymi komentarzami. W takiej atmosferze bardzo trudno jest normalnie dyskutować i dialogi raczej nie wnoszą nic konstruktywnego.

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.