magazyn Świat Nei Jia
NR 35 (KWIECIEŃ 2004)
SPECJALNE JUBILEUSZOWE WYDANIE

Jeet Kune Do

WIZJONER JKD
Ted Lucaylucay

Materiał udostępniony przez Wojciecha Adamusika (wadamusik@jeetkunedo.win.pl).

Ted Lucaylucay został przedstawiony Richardowi Bustillo, jednemu z przyjaciół swego ojca w 1973 roku i został członkiem grupy wybranych, ćwiczącej na sali gimnastycznej na podwórzu u Dana Inosanto. Jego szerokie doświadczenie w dziedzinie sztuk walk pozwoliło mu na stworzenie otwartego i niedyskryminującego podejścia do różnorakich sztuk walki. Jako jeden z dwóch pierwszych adeptów, którzy ukończyli Inosanto Academy, Ted Lucaylucay odszedł z błogosławieństwem Inostanto, aby otworzyć własną szkołę JKD/Kali. We wczesnych latach 80. Ted Lucaylucay zdał sobie sprawę, że JKD potrzebna jest organizacja, ktora pracowałaby dla jego dobra. Przez wielu uważany był za nieoficjalnego lidera drugiej generacji "komercyjnych" instruktorów JKD. Czując, że ludzie nie cenią tego, za co nie muszą płacić, doradzał zaadaptowanie JKD do wymagań nowoczesnego świata sztuk walk. Jego głębokie zrozumienie ludzkich potrzeb i filozofii JKD doprowadziło go do wniosku, że niekomercyjne podejście może tylko wprowadzić JKD do izolacji i spowodować jego zastój i porażkę. Mimo, że nie ma go już z nami, upływ czasu ponad wszelkie wątpliwości potwierdził, że Lucaylucay miał rację.

Pyt.: Jakie jest Twoje doświadczenie w sztukach walki?

T.L.L.: Zacząłem od treningów judo, ale ostatecznie ćwiczyłem również karate shito-ryu i shorin-ryu, kajukenbo u Tony'ego Ramosa oraz kung-fu, styl modliszki, zanim dostałem się do JKD.

Pyt. Kiedy to było?

O: Dan Inosanto trenował wtedy grupę wyselekcjonowanych osób na swoim podwórku. Richard Bustillo, który był partnerem treningowym Inosanto, zaprosił mnie, abym przyszedł i trenował z nimi. To był maj 1973, a Bruce Lee jeszcze ciągle żył. Nigdy go nie spotkałem, ale byłem świadkiem jego słynnego pokazu na Long Beach Internationals w 1964.

P: Jak wyglądały treningi w sali gimnastycznej u Dana Inosanto na podwórku?

O: Były zorientowane bardzo kontaktowo. Sparingi były "poligonem doświadczalnym" dla każdej techniki. Dan miał dobrze wyposażoną salę. Zainwestował w nią dużo pieniędzy i pamiętam jak mówił mi, że miał długi, jednak traktował to jako konieczne poświęcenie z miłości dla sztuki.
To ciekawe, że Dan tracił pieniądzę, kiedy miał świetne warunki, aby zarabiać miliony na JKD i swoich powiązaniach z Bruce'm. Jednak odrzucił możliwość wykorzystania swej przyjaźni i osobistego związku z Bruce'm dla zysku.

P: Potem pojechałeś trenować do Kali Academy, prawda?

O: Tak. Inosanto i Bustillo zdecydowali, że otworzą Akademię Kali w Torrance, w Kalifornii, parę miesięcy po śmierci Bruce'a. Uczniowie zaczęli napływać i było u nas wielu gości z całego świata pragnących poznać sztukę JKD. Akademia była jak bractwo JKD ponieważ większość czasu spędzaliśmy na treningach lub na rozmowach o JKD. Ludzie spali w śpiworach, a niektórzy woleli trenować zamiast spędzać czas z rodzinami! Trenowanie JKD było wszystkim czego chcieliśmy. Myślę, że to była ciężka zmiana, nie tylko dla Dana, ale dla wszystkich, którzy wcześniej ćwiczyli u niego na podwórku. Najważniejszym punktem treningów były sparingi i mogłeś widzieć, jak ci wszyscy nowicjusze dostawali łomot od starszych adeptów. Ci drudzy narzekali, że nowicjusze nie byli dostatecznie dobrymi partnerami do sparingów, a większość nowych odeszła bo nie mogli sobie dać rady z full-kontaktowymi sparingami. Wysocy rangą adepci innych sztuk walki przychodzili do akademii i byli rozwalani przez "starą ekipę" albo przez początkujących, którzy byli w akademii dopiero od 6 miesięcy. Te twarde sparingi zniosły całą mistykę związaną z pasami i stopniami. Sparingi były ciężkie, ale była również atmosfera koleżeństwa ponieważ wszyscy byliśmy ze sobą blisko związani. W powietrzu czuć było magię!!

P: Skoro ten ciężki sparing był wówczas ważnym aspektem treningu JKD, dlaczego nie startowaliście w zawodach?

O: Byłem już krytykowany za to co teraz powiem, ale myślę, że baliśmy się, że jeśli by nas pokonano, prysłaby iluzja "niezniszczalności" JKD. Wiem, że wielu ludzi nas nie szanowało, gdyż uważało nas za oszołomów, którzy nigdy nie poparli swych twierdzeń realną walką. Niektórzy spośród nas mówili "JKD nigdy nie przegrywa". Prawda jednak była taka, że styl stał się ważniejszy od jednostki ponieważ nie pozwolił nam rozwijać się poprzez doświadczenie w zawodach.

P: Czy mógłbyś zdefiniować JKD?

O: Nie jest to łatwe, ale powiedziałbym, że jest to połączenie nowoczesnych podejść i metod treningowych oraz pewnych bardzo tradycyjnych teorii. Jest również kombinacją nowoczesnych technik i bardziej tradycyjnego podejścia do treningu. Jednostka jest ważnym elementem, więc to do niej należy zastosowanie zasad JKD, tak aby stworzyć osobisty styl walki. To można zrobić poprzez studiowanie różnych stylów i wybieranie z nich rdzennych / kluczowych elementów, aby stworzyć własne środki wyrazu - lecz dopiero kiedy opanujesz i zrozumiesz fundamentalne techniki i filozofię każdej ze sztuk. Ale nie zniterpretuj źle moich słów - JKD jest czymś więcej niż tylko metodą, która zapożycza techniki z różnych stylów.

P: Co sprawia, że jest czymś więcej?

O: Kiedy zacząłem nauczać, zdałem sobie sprawę, że muszę położyć nacisk na bardziej tradycyjne podejście do treningu. Rozumiem przez to wymaganie dużej ilości powtórzeń technik. Problemem było to, że Jeet Kune Do ogólnie postrzegane było jako nie oparte na żadnych formach, zakazach, czy dyscyplinie, a zatem również nie na ciężkiej pracy! Jak możesz oczekiwać, że technika zadziała, jeśli nie powtarzasz jej tysiące razy i ciągle jej nie "męczysz"? Niektórzy po prostu nie mogli poradzić sobie z rzeczywistością treningową.

P: Byłeś jednym z pierwszych uczniów, którzy zaadaptowali JKD do komercyjnego podejścia. Dlaczego to zrobiłeś?

O: Pozwól, że wyjaśnie to dokładnie, aby nie było żadnych nieporozumień. Nauczanie w podwórkach i garażach było jedną z ważnych tradycji w Jeet Kune Do. Jednak czasy się zmieniały i czułem, że było konieczne, aby przystosować się do nowych warunków. Na przykład, codzienne sesje full-kontaktowych sparingów i trening "do wyczerpania" były OK w przeszłości, ale dla mnie było oczywiste, że JKD powinno być czymś więcej niż tylko elitarną grupką młodych mężczyzn bawiących się w codzienną nawalankę bez ograniczeń. Aby naprawdę się rozprzestrzenić, sztuka musiała być nauczana na seminariach i musiało być więcej instruktorów. Tak naprawdę wątpię, czy wszyscy z nich są odpowiednio wykwalifikowani aby nauczać JKD, ale to inna sprawa. W komercyjnym nauczaniu nie możesz iść na całość przez cały czas; sparringi muszą być kontrolowane i sposób uczenia musi się zmienić. Mówiłem to dawno temu i byłem solidnie krytykowany za taki sposób myślenia. JKD musi być dostępne dla ludzi z wszystkich grup wiekowych, bez względu na to, czy ich celem jest kondycja fizyczna, nauka samoobrony, czy po prostu rozładowanie napięcia. Musimy zrozumieć wartość systemu nagradzania i nawet jesli nie dawaliśmy pasów, czułem że powinniśmy zaoferować coś aby dać uczniom dowody uznania i prestiż.

P: Czy dlatego byłeś uznawany za buntownika?

O: Tak, ale mówiłem to już wiele lat temu. Opuściłem szkołę Inosanto w 1975 aby otworzyć własną, gdyż zdałem sobie sprawę, że wiele rzeczy miało się zmienić. Popatrz na obecną sytuację; wielu z tych którzy mówili mi, że nauczanie JKD w sposób komercyjny "zrujnuje sztukę" i że oni nigdy tego by nie zrobili, teraz sprzedają książki, kasety instruktażowe i prowadzą seminaria na całym świecie. A co niby powinni robić? Mówili "Nie można nauczać JKD dla mas", a w tym samym czasie prowadzili duże seminaria podczas weekendów. Powiem Ci coś, jeśli przyjmiesz choćby dolara za nauczanie Jeet Kune Do, komercjalizujesz sztukę - jesteś komercyjnym instruktorem JKD. Kropka. Przez lata mówiłem "zorganizujmy się. Stwórzmy strukturę, aby móc się rozwijać, rozprzestrzeniać" a niektórzy odpowiadali "Nie, będziemy mieli na głowie za dużo polityki". Niektórzy fałszywi instruktorzy JKD wzbogacali się na nazwisku Bruce'a Lee i nazwie JKD podczas gdy my głodowaliśmy, albo byliśmy zadłużeni, jak Dan Inosanto.

P: Czy to był Twój pomysł, żeby się rozmówić z "podszywającymi się" pod JKD?

O: Jeśli ktoś naucza, nie możesz go pobić. Nie możesz nawet głosić , że jest fałszywym instruktorem. Może cię oskarżyć o pobicie, lub zniesławienie! Miałem pomysł by skontaktować się z tymi ludźmi, wytrenować ich, wyedukować i dać im bazę do nauczania JKD. Powiedziałem, wprowadźmy ich do rodziny JKD jeśli chcą pracować. JKD Society zostało stworzone właśnie po to od 1982 razem z moim JKD Association. Niestety, nie udało się.

P: Widzę, że etyczny wymiar komercjalizacji JKD jest delikatną sprawą.

O: Dzisiaj ludzie nauczają, aby się utrzymać. Bruce powiedział moim kolegom z JKD aby go nie komercjalizować, ale w pewnym momencie planował otwarcie łańcucha szkół JKD. Myślę, że mieliśmy okazję aby zorganizować wszystko we właściwy sposób i rozwinąć się w profesjonalny sposób, ale ją straciliśmy. Każdy teraz zajmuje się swoimi sprawami i prędzej czy później zorientują się, że nie jest to dobre dla żadnego z nas. Widziałem jak oryginalni nauczyciele JKD byli wykorzystywani i wiedziałem wówczas, że zostaną odsunięci na bok, gdyż inni przejmą ich wiedzę i sprzedadzą jako swoją własną. Jeet Kune Do miało możliwości rozwoju , jednak nikt nie chciał ich wykorzystać dla dobra sztuki.

P: Czy myślisz, że każdy praktykujący JKD jest "wyzwolonym artystą wojennym"?

O: Nie, myślę, że filozofia wyzwolenia w JKD stała się dla wielu więzieniem. Widziałem ludzi ślepo podążających za stereotypami w JKD. Możesz łatwo dać się złapać w taką pułapkę. Najpierw słyszałeś "Całkowita wolność w walce", a za chwilę gdy wykonałeś wysokie kopnięcie słyszałeś "To jest na pokaz, to nie jest JKD. Na ulicy tego nie zrobisz!" Ćwiczyliśmy trapping z wing-chun'u i zachodni boks zamiast uderzeń z karate, czy obrotowych kopnięć z kung-fu bo mieliśmy "coś lepszego" i byliśmy "wyzwoleni". Pozwól, że Ci coś powiem, myliliśmy się! Wyzwolenie JKD pochodzi z uczenia się doceniania wszystkich stylów walki a nie z odcinania się od swoich tradycyjnych korzeni. Dlaczego trappingowa kombinacja z wing chun jest "wyzwoloną" techniką, a technika obronna z kenpo to "tradycyjny śmieć"? Nie ma pomiędzy nimi różnicy.

P: Czym dla Ciebie jest Jeet Kune Do?

O: Wielu ludzi z JKD odrzuciło zasady, ponieważ tak powiedział Bruce Lee. Straszny błąd. Aby łamać zasady, musisz najpierw je znać. Wielu ludzi, odrzuca zasady, tylko dlatego, że Bruce tak zrobił w swych późniejszych latach, lecz nie zdają sobie sprawy, że on je najpierw poznał. Na to aby móc odrzucić zasady, musisz sobie wpierw zasłużyć. Wiele słów Bruce'a stało się źle interpretowanymi sloganami, używanymi jako przyczynek dla pogardzania innymi stylami. Eliminowanie szacunku dla tradycji i kultur nie jest dobre, gdyż są one częściami nas samych. Uważam , że w filozofii "całkowitości" w JKD chodzi o akceptowanie wszystkich sztuk walki. JKD nie odrzucaja innych sztuk, lecz je przyjmuje. JKD miało reputację krytykującego tradycjonalistów, ale to nie tak. W mojej organizacji chcę pokazać, że jesteśmy uprzejmi i mamy szacunek dla innych stylów, kultur i tradycji. Chcesz czy nie, musisz spojrzeć prawdzie w oczy - JKD stało się stylem i jest częścią świata biznesu w sztukach walki.

P: Czy Jun Fan Gung-Fu jest tym samym co Jeet Kune Do?

O: Nie, Jun Fan Gung-Fu było sztuką, która uformowała podstawy Jeet Kune Do.

P: Jak możesz powiedzieć czy dana technika jest techniką JKD czy nie?

O: Z technicznego punktu widzenia używam metody, która była nauczana u Dana na podwórzu i w Kali Academy - wejdź na salę, załóż rękawice i sparuj. Sprawdziłbym rzeczy najważniejesze by poznać prawdę i pozbyć się złudzeń. Tak mnie nauczano i to jest prawdziwe JKD. Nie wdaję się w to całe zamieszanie związane z "oryginalnym JKD", czy "konceptami JKD". Niektórzy ludzie z JKD starają się po prostu promować swoją politykę. Nie mam na to czasu.

P: Co możesz powiedzieć tym którzy chcą doskonalić się w Sztuce?

O: Po pierwsze, poznajcie dobrze podstawy JKD i potem bądźcie otwarci, tak by wykształcić własną drogę. Kiedy zrozumiecie podstawy, narzędzie nie będzie już tak ważne, gdyż zasady JKD można odnieść do wszystkiego. Nie szukajcie odpowiedzi w nauczycielu, lub w autorytetach. Musicie wybrać się w podróż do swych wnętrz, by osiągnąć samorealizację i wyzwolenie. A wówczas, jeśli macie odwagę by wejść na sam szczyt , wyzwólcie się również od Bruce'a i jego JKD. Ponieważ to jest największy sprawdzian w JKD - by rozwinąć się do tego punktu, w którym nie pozwalasz już żadnej osobie, czy filozofii narzucać sobie sposobu postępowania.

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.