magazyn Świat Nei Jia
NR 36 (CZERWIEC 2004)

Karate

KARATE KYOKUSHIN - CZĘŚĆ I
Przemysław Paleczny

cleaner@autograf.pl

Uważam, że kyokushin karate może być nośnikiem mądrości i tradycji płynących z orientalnej kultury, która przecież tak silnie jest związana ze współczesnym światem. Nawet kiedy umrę, mam nadzieję, że kyokushin nadal będzie rozwijało się, tak długo, jak długo będzie istniał rodzaj ludzki. Uważam, że karate jest najmocniejszą sztuką walki na Ziemi, a kyokushin najsilniejszą ze wszystkich. Uczy ono bowiem przyjmować wyzwania, stawiać im czoło w poczuciu ducha walki.

Masutatsu Oyama

OD AUTORA

Na początku wstęp. Ten artykuł to pierwsza część większej całości. Ta „całość” to nie będzie wielkie dzieło, ale mam nadzieję, że zainteresuje przynajmniej początkujących karateków.

Pozycją, która pomagała mi w tworzeniu tej pracy, jest przede wszystkim Karate Jerzego Miłkowskiego (wyd. MON, W-wa 1985). Jest to starsza książka, ale bardzo przyjazna. Polecam każdemu. Poza tym pomocne mi były fragmenty takich dzieł Masutatsu Oyamy, jak This is Karate, Mastering Karate, Vital Karate, Advanced Karate.

To wszystko. Przyjemnej lektury.

ROZDZIAŁ 1. GENEZA

Tradycja chińska. Klasztor Shaolin.

Rozdział na temat historii karate rozpocznę dość tradycyjnie. Większość czołowych ekspertów, źródeł sztuki walki upatruje w Indiach. Jednak, chyba zawsze tok myślenia doprowadza nas do chińskiego klasztoru Shaolin w prowincji Honan.

Gdzieś między 480 a 520 rokiem n.e. przybył tam Bodhidharma, hinduski mnich, znany również jako Tamo (Da Mo, chiń.), lub Daruma Taishi (jap.). Celem miało być prawdopodobnie propagowanie buddyzmu. Po licznych, legendarnych przygodach, osiadł on na górze Shaolin-su w paśmie Hao- Shan. Znajdujący się tam klasztor, to właśnie słynny klasztor Shaolin (po japońsku – Shorinji).

Podobno swoje imię, Bodhidharma (bodhi – prawda, dharma – prawo) otrzymał od swojego mistrza – Pajnatra. Ów mistrz nauczył go również sekretów hinduskiej sztuki walki Vajramushti.

Chcąc poprawić zdrowie umartwiającyh się mnichów, Tamo stworzył pewne ćwiczenie, które później stało się częścią reguły klasztornej. Nazywało się „Osiemnaście Rąk Luohana” i skądinąd jest praktykowane dzisiaj w systemie Choy Lee Fut Kung Fu.

Niektórzy uważają, że ćwiczenia Bodhidharmy miały jedynie charakter ćwiczeń fizycznych. Większość osób łączy je jednak z pierwowzorem karate. Czy Tamo był jego autorem, czy też nie, nie można zaprzeczyć shaolińskiej tradycji sztuki walki i świadczących o niej malunkach na ścianach klasztoru oraz wgłębieniach w posadzce po ćwiczących mnichach.

Historia chińskich sztuk walki nie jest przedmiotem tej pracy, więc przejdźmy od razu na Okinawę…

Tradycja japońska. Wyspa Okinawa.

Okinawa to najważniejsza wyspa archipelagu Ryukyu. Jej dawne dzieje są mało znane, ale w pobliżu Naha znaleziono chińskie przedmioty. Tak więc Okinawa musiała się kontaktować z Krajem Środka. Mimo nawiązania później kontaktów również z Japonią, Okinawajczycy zawsze byli bardziej przychylni kulturze chińskiej.

W XV wieku Okinawa była podzielona na trzy królestwa: Chuzan, Hokuzan i Nanzan. Zjednoczył je w 1429 roku król Hashi, z królestwa Chuzan. Rozwinął on sprawnie handel i wkrótce Okinawa utrzymywała kontakty z niemal wszystkimi krajami Azji Południowo-Wschodniej. Badacze przypuszczają, że oprócz różnych towarów, na wyspę trafiły również pobliskie sztuki walki. I tak: techiniki uderzeń końcami palców pochodzą z Tajwanu, techniki zahaczeń i uderzeń otwartą dłonią – z Chin, kopnięcia – z wyspowego obszaru pd.-wsch. Azji oraz, prawdopodobnie również z Chin i Korei.

Cała Japonia od połowy XVI wieku była podzielona na autonomiczne, feudalne księstwa. Toczyły one ze sobą bezustannie walki, które spowodowały coraz szersze ubóstwo, zwłaszcza wśród ludności wiejskiej, która, niezadowolona ze swojej pozycji, coraz częściej wszczynała bunty. Toyotomi Hideyoshi, jeden z wodzów, chcąc zapobiec dalszemu rozlewowi krwi, zarządził tzw. Katangari („polowanie na miecze”). Konfiskowano wszelką chłopską broń, nawet noże i siekiery.

Kiedy Ieyasu Tokugawa zjednoczył wszystkie królestwa, najechał na archipelag Ryuykyu. W 1606 roku ogłosił aneksję Okinawy i wprowadził tam również katanagari. Okinawajczycy, jak wcześniej wspomniałem, bardziej byli przywiązani do kultury chińskiej. Najazd Japończyków potraktowali więc, jako czyn barbarzyński. W 1629 roku zaczęto tworzyć tajne stowarzyszenia, w których nauczano chłopów sztuki walki. Nazywana była ona to de i zawierała techniki walki bez broni, oraz przy pomocy prostych narzędzi rolniczych.

Techniki pięści miały głównie za zadanie zabicie, lub chociaż skuteczne obezwładnienie przeciwnika. Wielka skuteczność to de spowodowała, że wkrótce zabroniono jej powszechnego praktykowania. Dlatego przez bardzo długi okres czasu była nauczana w tajemnicy.

Gichin Funakoshi

Nawet dzisiaj w głębi serca kocham i czuję wielki szacunek dla mego nauczyciela i mistrza.

Masutatsu Oyama

Słynny Gichin Funakoshi (1868-1957) z to de zetknął się za pośrednictwem swojego szkolnego kolegi, syna jednego z największych okinawskich mistrzów – Yasutsune Azato. Potem nauczał swojej sztuki w szkołach na Okinawie, a kiedy w latach dwudziestych zorganizowano w Tokio przegląd sztuk wojennych, Funakoshi pojechał jako przedstawiciel Okinawy.

Karate powoli wychodziło z ukrycia. Zainteresował się nim również twórca Judo – Jigoro Kano. Kiedy mistrz miał już wracać, odwiedził go malarz Hoan Kosugi i poprosił o naukę. Pierwsze dojo powstało w 1936 roku, ze składek grupy sympatyków. Nad drzwiami, ku zdumieniu Funakoshiego, powieszono napis Shotokan. Później stał się on nazwą oryginalnego stylu, nauczanego przez Gichina Funakoshi.

Był on również twórcą nazwy Karate. Jego zasługi dla rozwoju sztuki pięści są niepodważalne. Ponadto zawsze odznaczał się wielką pokorą i uduchowieniem.

Masutatsu Oyama

Skoro nie mogłem zostać pilotem, przyrzekłem sobie, że odniosę sukces w jakiejś innej dyscyplinie...

Masutatsu Oyama

Sosai Masutatsu Oyama urodził się w Korei, 27 lipca 1923 roku. Podobno jako dziecko wbiegał codziennie, przed wschodem słońca, na górę zwaną Śpiącym Smokiem. Wołał wtedy głośno: Obudź się śpiący smoku!.

Nie miał żadnych problemów ze zdrowiem – był silny i dobrze zbudowany. Nie ma się więc co dziwić, że zainteresował się sztukami walki. Po raz pierwszy zetknął się z nimi w Chinach, gdzie przebywał na farmie swojej siostry. Znany tam powszechnie pewien zabijaka, przerastający wszystkich siłacz, codziennie wyzywał kogoś na pojedynek i oczywiście zawsze wygrywał. Jednak pewnego dnia z tłumu wyszedł niepozorny mały człowiek. Ku zdumieniu zebranych, rozłożył bardzo szybko dryblasa. Pracujący na farmie siostry pan Yi, zgodził się uczyć małego Oyamę sztuki walki Osiemnastu Rąk. Tak nazywano tam chińskie kempo. Uczęszczał wtedy do szkoły podstawowej. W roku 1936 uzyskał dyplom mistrzowski.

W roku 1938 wyjechał do Japonii, aby uczyć się w szkole lotniczej Yamanashi. Wówczas trenował pod okiem sensei Gichina Funakoshi. Drugi dan zdobył w wieku 17 lat, a nim skończył 20 – czwarty.

Pod koniec II Wojny Światowej wstąpił do elitarnej grupy kamikadze (lotników-samobójców). Od śmierci uratował go koniec wojny.

Jeszcze podczas wojny, kiedy Amerykanie okupowali Japonię, pewnego razu, podczas bójki, sprowokowany Oyama śmiertelnie uderzył przeciwnika. Zdał sobie sprawę, że swoją siłę musi ukierunkować, coś z nią zrobić.

Los zesłał mu spotkanie z koreańskim mistrzem Goju Ryu, o nazwisku So Neu Chu. Ów człowiek ceniony był bardzo jako wybitny karateka, a także jako człowiek o wielkiej sile ducha. To on namówił później Oyamę na samotny trening w górach. Mas, mając dwadzieścia lat, udał się na górę Minhou, w prefekturze Chiba. Codziennie rano biegał do strumyka, zażywał kąpieli w lodowatej wodzie. Następnie wracał do szałasu, jadł śniadanie i rozpoczynał właściwy trening.

Po powrocie, od roku 1946 Oyama uczył się na Uniwersytecie Waseda, na Wydziale Wychowania Fizycznego. Dzięki ówczesnym kontaktaktom z dwoma wybitnymi pisarzami japońskimi – E. Yoshikawą i S. Chaki, Masutatsu Oyama pogłębiał swoją wiedzę o obyczajowości i starodawnych zwyczajach samurajskich. W roku 1947 zdobył pierwsze miejsce na pierwszych, po wojnie, otwartych mistrzostwach Japonii w karate.

Rok później postanowił ostatecznie poświęcić swoje życie sztuce pięści. Wyruszył ponownie w góry. Ty razem schronił się w pobliżu świątyni, na górze Kiazumi. Oprócz długotrwałego, surowego treningu, urozmaicał sobie czas medytacją i grą na flecie. W jego głowie zaczęła kształtować się istota kyokushin.

Po powrocie zdecydował się na walkę z bykiem. Pojedynek odbył się w Chiba. W roku 1954 otworzono pierwsze dojo Masutatsu Oyamy. Instruktorami byli K. Mizushima i E. Yasuda. Sam Oyama udał się w podróż po południowo-wschodniej Azji, aby studiować inne sztuki walki.

W 1963 roku powstała Międzynarodowa Organizacja Karate (IKO), z entralnym Dojo Honbu w Tokio. Jej prezydentem został Eisaku Sato, premier Japonii i laureat Pokojowej Nagrody Nobla. Sam Oyama pełnił tam funkcję dyrektora (kancho).

Zmarł w 1994. Potomni pamiętają go jako wybitnego karatekę, mistrza sztuk walki, poszukującego granic ludzkich możliwości w wyczynach nie do powtórzenia przez współczesnych karateków. Jeszcze za życia nazywano go Ostatnim Samurajem, a New York Times pisał o nim „Boska Ręka” (dzięki techice Shuto, którą ścinał bykowi rogi). Odwiedził USA i Hawaje. Stoczył blisko 270 walk z zawodnikami różnych dyscyplin i pozostał niepokonany.

Pamięci Sosai Masutatsu Oyamy poświęcony jest obelisk na górze Mitsumine. Na lewym kamieniu widnieje umieszczona w porcelanie podobizna mistrza, na prawym imię i nazwisko, a pomiędzy nimi stoi kamień w kształcie kuli, z wyrytym napisem „Pokój na świecie”.

Spadkobiercą Masutatsu Oyamy jest, zgodnie z jego wolą, kancho Shokei Matsui, posiadacz ósmego dana.

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.