magazyn Świat Nei Jia
NR 45 (WRZESIEŃ 2009)

Yang Taijiquan

ODDECH W PRAKTYCE TAI CHI CHUAN
James P. Blaise

Podobnie jak każdy zaczynający ćwiczenia Tai Chi Chuan, od samego początku słyszałem, że oddech jest niezmiernie ważny w praktyce wewnętrznej. Ma on być powolny, głęboki, zharmonizowany z ruchem i jest źródłem energii.

Pierwszy oddech, który używałem w Tai Chi był oddechem brzusznym. Przy wdechu brzuch unosił się znacznie, przyjmując formę balonu. Było to bardzo widoczne na zewnątrz i raczej niezbyt estetyczne. Z czasem zrozumiałem, że powodem nadmiernego wypinania się brzucha były napięcia mięśni w dolnej części pleców. Powietrze kierowane do dolnej części brzucha napotykało barierę napiętych mięśni lędźwiowych i nie mając innego wyjścia rozprzestrzeniało się w kierunku najmniejszego oporu, czyli do przodu, powodując efekt brzucha w kształcie balonu. Było to bez wątpienia najgorszym rodzajem oddychania w mojej praktyce Tai Chi Chuan.

W tym samym czasie, poświęciłem sporo czasu na naukę rozluźniania całego ciała, a w szczególności dolnej części pleców. Było to warte mojego wysiłku. Uwolnienie od napięć części lędźwiowej pozwoliło mi nie tylko na wyprostowanie pozycji (kręgosłupa), ale również na równomierne kierowanie oddechu do przodu, w kierunku brzucha i do tyłu, w kierunku dolnej części pleców. Obecnie mój oddech mógł się swobodnie rozprzestrzeniać jak balon, który nadmuchuje się we wszystkich kierunkach, a nie w jednym, jak to było poprzednio. To, co wcześniej rozwijało się w jednym kierunku (do przodu), zostało obecnie podzielone na wiele kierunków. Dlatego, nawet bardzo głęboki wdech był prawie niewidoczny na zewnątrz. Przykładając ręce z przodu (na wysokości brzucha) i z tyłu ciała (dolna część pleców), moglibyśmy odczuć wyraźny nacisk pochodzący z wewnątrz ciała. Ręce były odpychane w równy sposób przez brzuch jak przez plecy.

Następnie, zacząłem się zastanawiać jak lepiej zbliżyć i skoncentrować oddech wokół Tan Tien, który Taoiści uważali za centrum ciała i jego biologiczną baterię. Przez pewien czas pracowałem z umysłem, wizualizując że oddech opada do dolnej części brzucha i biorąc swój początek w Tan Tien rozprzestrzenia się jak balon we wszystkich kierunkach. Przy wydechu, balon kurczy się wokół Tan Tien do niewielkich rozmiarów. Po tym zrozumiałem, że kluczem do tego co szukam jest przepona. Do tej pory, przy wdechu, pozwalałem jej, aby się unosiła, a przy wydechu, aby opadała. Teraz zdecydowałem, że odwrócę sytuację. Przy wdechu będę używał wewnętrzne mięśnie, aby pchać przeponę w dół, a przy wydechu pozwolę jej powoli powrócić do pozycji neutralnej. To zadziałało doskonale. Oddech rozprzestrzeniał się teraz wewnątrz ciała w kształcie połowy kuli o wklęsłym przekroju, usadawiając się solidnie w miednicy.

Praktykowałem ten rodzaj oddychania przez pewien okres. Początek był dość obiecujący. Łącząc głębokie rozluźnienie i moją najlepszą wersję brzusznego oddechu uzyskałem wyraźne efekty manifestacji energii wewnętrznej, w postaci: ciepła, mrowienia i wibracji w rękach.

Niestety, po kilku latach tej praktyki, przyniosła mi ona zawód. Po pierwszym dobrze zapowiadającym się okresie, nic więcej nowego się nie działo. Manifestacje energii były zawsze takie same, pomimo stałej praktyki i nie stawały się w żaden sposób mocniejsze. Technika w pewien sposób osiągnęła maksimum swojego rozwoju i nie była w stanie przekroczyć dalszej bariery.

To wszystko zmusiło mnie do dalszych poszukiwań. Spotykając różnych mistrzów wewnętrznych sztuk walki i sięgając do wszelkiej możliwej literatury, dowiedziałem się że Taoiści posiadali inny rodzaj oddychania. Ten rodzaj oddechu jest nazywany oddechem odwrotnym lub oddechem embrionalnym, ponieważ jego zasada jest zbliżona do oddechu używanego przez ludzki embrion. Dziecko przed narodzeniem jest zanurzone w rodzaju organicznego płynu, co uniemożliwia mu oddychanie przez usta. Powietrze (wraz ze wszystkimi płynami odżywczymi) jest dostarczane przez pępowinę, połączoną z dzieckiem w samym środku jego brzucha. Aby przyciągnąć powietrze i energię do wewnątrz swojego ciała, dziecko wykonuje akcję zasysającą w swoim brzuchu. Następnie, aby uwolnić się od zużytego powietrza, stwarza akcję wypychającą na zewnątrz.

Oczywiście my wszyscy oddychamy przez usta, a nie przez pępowinę. Niemniej jest możliwe zaadaptowanie idei oddechu embriona dla osoby dorosłej. Jeśli zamiast używania mięśni klatki piersiowej spróbujemy używać zasysającą akcję mięśni brzucha, szybko zauważymy, że takowa akcja wywiera skutek na przeponę, poruszając ją w górę i w dół. Przepona działa na płuca i całość powoduje wdech lub wydech. Dobre rozluźnienie i koncentracja są niezbędne, aby to funkcjonowało. Należy się skoncentrować w centrum brzucha i użyć wewnętrznych mięśni, aby ścisnąć wszystko razem w formę małej kuli. Zaczynając od powierzchni ciała, idąc ze wszystkich kierunków, zebrać wszystko w miejscu Tan Tien. To spowoduje wciągnięcie powietrza. Następnie należy wszystko wypchnąć, zaczynając od centrum brzucha, w kierunku powierzchni ciała. To spowoduje wydech. Możliwe są dwie wersje. W pierwszej, przy wdechu przepona obniża się, a przy wydechu powraca do położenia neutralnego. W drugiej, przy wdechu przepona unosi się w górę, a przy wydechu powraca do pozycji neutralnej lub opada w dół w kierunku Tan Tien. Obydwie akcje należy wykonywać angażując tylko niewielką ilość siły fizycznej. Efekt jest wyraźny w całym ciele: ciepło i wibracje. Energia dopływa do stóp i dłoni.

Niestety, praktyka z tym rodzajem oddechu również przyniosła mi rozczarowanie. Pomimo wyraźniejszego i mocniejszego efektu energetycznego, po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, że, jak poprzednio, ta technika pozwala na rozwinięcie energii tylko do pewnego stopnia. Po kilku latach osiągamy limit rozwoju i dalsza praktyka nie wiedzie nas nigdzie dalej.

Wielu nauczycieli wierzy, że kluczem do rozwinięcia energii wewnętrznej jest realizowanie obiegu energii podczas praktyki TCC. Mowa jest tutaj o: "Orbicie mikro kosmicznej" lub "Małym cyklu Niebios". Oznacza to, że podczas ruchów TCC, wdech (powietrze - energia) jest wprowadzany za pomocą świadomości do kanału Rządzącego (Governing Vessel), prowadzony do szczytu głowy (punkt baihui), a następnie sprowadzany do punktu huiyin poprzez kanał Funkcjonalny (Conception Vessel). Ta metoda jest rodzajem medytacji Taoistycznej. Gdy staramy się ją używać podczas praktyki TCC, znajdujemy się w sytuacji gdzie trzeba jednocześnie kontrolować ruchy, oddech i przebieg energii przez te dwa kanały energetyczne. Ostatecznie staje się to dość skomplikowane. Oczywiście, jest to do zrobienia po kilku latach praktyki, niemniej staje się to niewykonalne, gdy staramy się zwiększyć szybkość ruchów. Pamiętajmy, że Tai Chi Chuan zostało stworzone jako styl walki i powinniśmy być w stanie wykonywać formę z różnymi szybkościami. W tej perspektywie nie widzę żadnej możliwości zastosowania czegokolwiek, co opisałem powyżej w realnej walce, czyli, do czego Tai Chi Chuan oryginalnie służyło. Nie sądzę abym miał czas na myślenie o oddechu lub cyrkulacji energii, gdy stanę naprzeciwko śmiertelnego przeciwnika. Myślę, że jedyna rzecz która mnie będzie interesowała w tym momencie, widząc jego pięść pędzącą w moim kierunku z całą jego szybkością i siłą, będzie: jak się przed nim obronić. Co w takim układzie stanie się z moją energią wewnętrzną, gdy nie będę miał możliwości kontrolowania oddechu i cyrkulacji? Czy ona po prostu zniknie? Oznacza to, że TCC funkcjonuje gdy praktykujemy wolno, a nie funkcjonuje gdy praktykujemy szybko? To jest rodzaj paradoksu, na który nie potrafiłem znaleźć odpowiedzi. Zdecydowałem, że przeszukam całą dostępną literaturę na temat TCC by znaleźć odpowiedzi na moje pytania. Po dogłębnych studiach doszedłem do zadziwiających konkluzji.

Sięgając do dawnych tekstów napisanych przez pierwsze trzy generacje rodziny Yang(1), oraz do tak zwanej "Klasyki TCC"(pięciu starodawnych tekstów)(2), zaobserwowałem, że nie ma w nich nic lub prawie nic na temat oddychania! Komentarze dotyczące oddychania są niezmiernie rzadkie. Natomiast te, które znajdujemy są niewiele znaczące (typu: "gdy zwalniamy szybkość praktyki, wtedy oddech staje się wolniejszy i głębszy"), lub wyłącznie opisujące efekt, jaki oddech wywołuje wewnątrz ciała ("gdy wdychasz, energia koncentruje się w kręgosłupie). Wiele razy jest mowa o cyrkulacji energii: "energia ma płynąć swobodnie przez wszystkie kanały ciała". Natomiast, co jest rzeczą najważniejszą, absolutnie nigdzie nie ma żadnego wytłumaczenia jak oddychać! Nic, co by mogło sugerować, jaką metodę oddechu należy zastosować podczas praktyki Tai Chi Chuan. Ten fakt jest bardzo zaskakujący.

Idąc dalej, gdy analizujemy znane przez wszystkich: "Trzynaście ważnych punktów praktyki Tai Chi Chuan" sformułowanych przez Yang Cheng Fu(3), które są podstawą teoretyczną dla wszystkich praktykantów TCC, nie znajdujemy w nich zupełnie nic odnośnie oddychania!

Czyż nie jest to zadziwiające?

Tutaj należy sobie zadać bardzo ważne pytanie:

Jak jest to możliwe, że aspekt oddechu, który jest fundamentalnym elementem TCC, został praktycznie pominięty we wszystkich tekstach dawnych mistrzów?

Kontynuując poszukiwania w literaturze TCC, dochodzimy do wniosku, że wszystko co słyszymy obecnie na temat oddychania w praktyce TCC pochodzi z tekstów nowoczesnych. Podręczników, książek, lub artykułów napisanych przez praktykantów i nauczycieli TCC lat 60 tych, 70 tych i później.

Jeśli nie istniały żadne instrukcje dotyczące oddechu w tekstach klasycznych, to jak to się dzieje że możemy je znaleźć w każdej książce poświęconej TCC napisanej poczynając od połowy lat sześćdziesiątych?

Myślę, że odpowiedz jest prosta: gdy nie znajdujemy odpowiedzi u źródła, poszukujemy ją gdzie indziej. Wygląda na to praktykanci lat 60 tych i 70 tych, którzy zainicjowali opis pracy z oddechem w TCC, sięgnęli do innych praktyk wewnętrznych, typu: Yoga, Zen i Taoizm, aby wypełnić "pustkę" istniejącą w tekstach dawnych mistrzów. W ten sposób, ci nowocześni autorzy i praktykanci TCC, przynieśli nam wiedzę na temat pracy z oddechem i cyrkulacją energii w praktyce Tai Chi Chuan.

Pytanie, które mi się nasuwa jest następujące: czy było to rzeczywiście konieczne i czy jest to właściwą drogą w TCC? Może nie jest to przypadkiem, że dawni mistrzowie nic nie tłumaczyli na temat pracy z oddechem. Może było to po prostu zbędne...

Przytoczę tu krótki cytat, który daje dużo do myślenia.

Oto wyjątek z podręcznika TCC rodziny Yang, zawierający fragment Klasyki TCC zatytułowanej "Wyjaśnienie umysłowe do praktyki Trzynastu Pozycji" wraz z komentarzem Yang Lu Chana. Całość jest tłumaczenia Douglasa Wile.

Cała uwaga powinna być skoncentrowana na świadomości, umyśle (shen), a nie na energii (Chi). Jeśli będzie na energii, wtedy zostaną stworzone blokady (energii). Ci, których uwaga będzie zwrócona na energię, nie będą posiadać żadnej siły, natomiast ci, których uwaga nie będzie na energii, osiągną szczyt mocy.

Komentarz Yang Lu Chana:

Ciało ludzkie posiada trzy skarby. Są nimi: energia seksualna (ching), energia wewnętrzna (Chi) i umysł (shen). W praktyce Tai Chi Chuan, uwaga jest zwrócona na umysł. Uwaga niezwrócona na Chi, oznacza: niezwrócona na cyrkulację energii. Jeśli będzie ona zwrócona na Chi wtedy zostaną stworzone blokady, oznacza to, że energia wzbierze się w jednym miejscu, co spowoduje jej blokadę, stagnację i obniżenie zdolności odczuwania. Ci, których uwaga będzie zwrócona na energię nie będą posiadać żadnej siły, oznacza to, że ich energia (Chi) będzie martwa. Ci, których uwaga nie będzie skoncentrowana na energii osiągną szczyt mocy, oznacza to, że oni posiądą elastyczną siłę.

Tsung Hwa Jou w swojej książce(4) przetłumaczył ten fragment Klasyki w sposób jeszcze bardziej precyzyjny:

Attention should be on the spirit or shen not on the breath or qi. Special care of the breath makes you clumsy.

Uwaga powinna być zwrócona na umysł lub shen, a nie na oddech lub Chi. Specjalna troska o oddech, uczyni cię niezdarnym.

Oto nauki dawnych mistrzów:
Energia musi krążyć swobodnie w całym ciele, co nie oznacza, że należy realizować jej obieg w sposób świadomy.
Oddech musi być wolny i głęboki. Ma się koncentrować w kręgosłupie i przenikać do kości, co nie oznacza, że należy go kontrolować i wykonywać w sposób świadomy.
Wręcz przeciwnie. Świadome wykonywanie i kontrolowanie cyrkulacji energii oraz oddechu wiedzie do zastoju Chi i czyni ruchy niezdarnymi.
To właśnie jest powodem, dla którego żaden z "Trzynastu ważnych punktów praktyki TCC" autorstwa Yang Cheng Fu nie wspomina nic na temat oddechu!

Tłumaczenia dawnych tekstów pozwoliły mi zrozumieć, że to wszystko, co do tej pory robiłem w TCC odnośnie oddechu i krążenia energii było błędne. Natomiast, nie zbliżyło mnie to do zrozumienia, jak należy ćwiczyć w sposób prawidłowy. To zrozumienie osiągnąłem dopiero w praktyce Snake Style stylu Yang. Jego zupełnie inna koncepcja pracy wewnętrznej umożliwiła mi na osiągnięcie "oddechu bez oddechu". Zamiast świadomej realizacji oddechu, stwarzam warunki wewnątrz mego ciała, aby powietrze napływało do środka, aby energia koncentrowała się w kręgosłupie oraz przenikała kości. Pracuję nad formą TCC nie myśląc o oddechu, nie dbając o niego, a często nawet go nie dostrzegając, a mimo to na końcu każdego ruchu odczuwałem jak mocna energia napływała z wewnątrz mojego ciała do rąk, co oznacza, że oddech był wykonywany i to w sposób bardzo skuteczny. Kontrolowany i wymuszony oddech, który używałem poprzednio, jest bez wątpienia doskonały dla uspokojenia umysłu, zrównoważenia emocji, medytacji oraz różnorodnych ćwiczeń zdrowotnych Daojin. Niemniej jest nieskuteczny w Tai Chi Chuan, gdy poszukujemy sposobu gromadzenia w każdym ruchu dużych ilości energii, aby zdobyć "szczyt mocy", essential hardness. Gdy naszym celem jest osiągnięcie tego, co posiadali dawni mistrzowie, legendarnej "Iron in Cotton".


1/ - Wile, Douglas, Tai Chi Touchstones: Yang Family Secret Transmissions, Brooklyn: Sweet Chi Press, 1983.
2/ - Fu Zhongwen, Mastering Yang Style Taijiquan, North Atlantic books, 1999.

1. The Taijiquan Treatise
2. Song of the Thirteen Postures
3. The Mental Elucidation of the Thirteen Postures
4. The Taijiquan Classic
5. The Song of Pushing Hands
3/ - Yang Chengfu, The Essence and Applications of Taijiquan, 1934.
4/ - Jou, Tsung Hwa, The Dao of Taijiquan: Way to Rejuvenation, Tai Chi Foundation, 1981.

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.