magazyn Świat Nei Jiamagazyn Świat Nei Jia

NR 50 (GRUDZIEŃ 2013)

WIRTUALNA PUŁAPKA
Tomasz Grycan

Świat ciągle się zmienia, a my wraz z nim.

15 lat temu (wiosną 1998 r.), kiedy powstawał pierwszy numer tego magazynu, internet był całkiem inny. Polskich stron było mało i miały niewielką ilość informacji, a korzystanie z sieci było znacznie utrudnione. W tamtym okresie stałe łącze było jedynie marzeniem. W użyciu były tylko proste modemy podłączane do zwykłej linii telefonicznej, a każdy impuls słono kosztował, więc transmisji pilnował specjalny licznik w komputerze, który informował o upływie kolejnej minuty. Wtedy ludzie przebywali w internecie jak partyzant we wsi, czyli krótko i nerwowo. Każdy starał się jak najszybciej zapisać na swoim dysku jak najwięcej stron i szybko rozłączał się, zanim zaczął się kolejny impuls.

Paradoksalnie w takich trudnych warunkach internet najlepiej oddziaływał na praktykę. Po pierwsze nie odciągał od ćwiczenia, a po drugie małe dawki cennych informacji dawały czas na głębszą refleksję, więc były bardziej inspirujące.

Dzisiaj każdy codzienne zalewany jest olbrzymią ilością danych, których nie jest w stanie przeanalizować. Chociaż dostępnych jest tysiące filmików na "YouTube", najczęściej przelatuje się przez nie powierzchownie. Zaindeksowany link i krótka wizyta na stronie oddziałuje minimalnie, dając tylko iluzję wiedzy. Nie wprowadza to głębszej zmiany. Wiele osób ogląda filmy największych mistrzów i uważa siebie za ekspertów od tradycyjnego treningu. Prawdziwa praktyka to codzienne powtarzanie setki i tysiące razy prostych technik. Tylko dzięki temu połączenie ciało-umysł nabiera innej jakości i powstaje z tego coś wyjątkowego.

Kiedyś tworzenie stron było toporne i wymagało większej pracy, a to sprawiało, że tylko niewielka grupa mogła publikować coś w sieci. Każdy użytkownik internetu wiedział o tym, więc miał szacunek dla twórców serwisów. Informacje pojawiały się wolniej i były długo wyczekiwane, ale czytelnicy byli szczerze wdzięczni za to co dostają.

Dzisiaj dzięki nowym technologiom wszystko jest łatwiejsze i nawet osoba bez żadnej wiedzy technicznej może błyskawicznie tworzyć swoje blogi informacyjne. Internet rozrósł się gigantycznie. Obecnie każdy może pisać coś i efekt jest taki, że sieć jest zaśmiecona bezwartościowymi stronami, a wyszukiwarki wręcz utrudniają znalezienie czegoś sensownego, bo dzięki sztucznym mechanizmom promującym na pierwszym miejscu jest to, za co ktoś zapłacił, aby było w czołówce wyników.

Niestety łatwość korzystania ze "światowej pajęczyny" przyniosła też wiele negatywnych efektów.

Na przykład, zniknął szacunek dla pracy innych i poszanowanie praw autorskich. Ludzie przyzwyczaili się, że wszystko (książki, filmy, muzyka, programy, itp.) można nielegalnie ściągnąć bez płacenia. Obecnie postawa internautów jest mocno egoistyczna i roszczeniowa. Chcą nieustannie coś dostawać, w zamian nie dając nic. Obowiązuje prawo Kalego. "Jak Kali kraść komuś krowy, to dobrze. Jak ktoś kraść krowy Kalemu, to źle". Jest to dziwny i bardzo krótkowzroczny sposób myślenia. Ludzie nie chcą płacić za czyjąś pracę, ale chcą, aby inni zapłacili za ich własną pracę.

Z najnowszych światowych badań wynika, że "(...)kiedy tylko pojawiamy się online, stajemy się niecierpliwi, bezwzględni i samolubni". Wiele osób nieustannie wrzuca do internetu wszystkie swoje "toksyczne śmieci", które zatruwają życie innym. Niestety w polskim piekiełku skala tego zjawiska jest jeszcze większa. Naukowcy twierdzą, że krajowi internauci są wyjątkowo agresywni. "(...)Polacy nie krępują się wylewać swoich frustracji i żalów w postaci plugawych komentarzy. (...) Wszędzie przerzucają się złośliwościami, które dla niezorientowanych mogą brzmieć chamsko. To taka specyficzna konwencja.". Najbardziej aktywni są ci, którzy nie mają nic do powiedzenia i skupiają się tylko na tzw. "hejtowaniu" (od angielskiego słowa "hate" czyli nienawiść). Ludzie zapominają, że taka "wirtualna nienawiść" to bardzo silna emocja, która zawsze ma negatywne konsekwencje. Na przykład przez "internetowych kiboli" kilku świetnych sportowców (także reprezentantów kraju) wycofało się z dalszej kariery sportowej. Niestety doszło też do wielu dramatycznych wydarzeń. Dzieci popełniały samobójstwo, bo zostały zaszczute przez swoich kolegów i koleżanki na różnych forach dyskusyjnych.

Chcesz dowiedzieć się czegoś o sobie samym, to sprawdź, co zostawiasz w internecie? Czy Twoje słowa (komentarze na forach, e-maile, itp.) mają pozytywny ładunek i działają inspirująco na innych, czy jest odwrotnie i Twoja negatywna energia zatruwa życie innym?

Czy można zaufać serwisom internetowym? Niestety nie. Bardzo często przypomina to zabawę w "głuchy telefon". Ktoś znajdzie gdzieś jakiś tekst, skopiuje go na swojej stronie, czasami źle przetłumaczy lub niechcący coś zmieni, a ktoś inny to znowu skopiuje, często nie podając źródła i wszystko zaczyna dynamicznie krążyć po wirtualnym świecie, dając coraz bardziej zniekształconą wiadomość.

Czy fora dyskusyjne mogą być wiarogodnym źródłem pozyskania wiedzy? Niestety nie. W internecie nigdy nie wiadomo, kto naprawdę jest po drugiej stronie. Często osoby udzielające rad są całkowicie niekompetentne lub z premedytacją podają fałszywe albo przekręcone informacje, bo na przykład ktoś zapłacił im za to. W sieci najczęściej każdy wychwala tylko to, czym sam się zajmuje, a dyskredytuje wszystko inne. Nieustająco wykpiwani są wszyscy mistrzowie i wszelkie systemy. W takich warunkach laikowi jest bardzo trudno rozróżnić, kto ma rację, a kto nie. Także zanurzenie się w odmętach wirtualnych pogaduszek często przynosi dużo negatywnych emocji.

Internet jest jak czarna dziura i wciąga z wielką siłą. Wiele osób jest uzależniona od niego. Sieć zamiast pomagać, zaczęła więzić ludzi. Sprawdź, jak jest z Tobą. Czy potrafisz wytrzymać cały dzień offline? Ile czasu spędzasz przy komputerze, laptopie, tablecie lub smartfonie? Jeśli wirtualny świat zajmuje tylko 10%, a realny trening to 90%, to znaczy, że dobrze korzystasz z tego medium. Jeśli jednak przeglądanie stron, czytanie e-maili i oglądanie "YouTube" pochłania większość Twojego czasu, a na rzeczywistą praktykę pozostaje niewiele, to znaczy, że zagubiłeś się i stałeś się niewolnikiem światowej pajęczyny.

Podłączenie własnego komputera do sieci zmienia każdego. Izolacja od nowej technologii w XXI wieku nie jest możliwa. Trudno być pustelnikiem, ale czasami warto wyłączyć wtyczkę, aby poczuć realny świat na nowo i uśmiechnąć się do kogoś w pobliżu....

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej