magazyn Świat Nei Jia
NR 32 (PAŹDZIERNIK 2003)

BYĆ SĘDZIĄ - CO TO ZNACZY?
(CZĘŚĆ 1)

Norbert Wójtowicz

abifraim@interia.pl

Określenie "edukacja" kojarzy nam się w pierwszym momencie z przekazywaniem wykształcenia. Tymczasem łacińskie "educatio" to obok wykształcenia również, a może nawet przede wszystkim, pielęgnowanie i wychowywanie. To ostatnie wydaje się tu być najważniejsze, bo wszak "educator" to po prostu wychowawca. Rolą edukacji jest więc wytwarzanie w edukowanym realnych, niepowierzchownych i trwałych zmian. Efektywność działań edukacyjnych ocenić można po tym na ile zmiany te są widoczne. Ale nie tylko. Równie ważne jest to na ile kierunek tych zmian jest właściwy i pomaga podążać ku założonemu na początku drogi celowi. Na treningi sztuk walk trafiają ludzie bardzo różni. Niektórzy są już ukierunkowani w sposób właściwy, ale są też i inni. Niejednokrotnie zdarza się, że na salę przychodzą również młodzi ludzie będący pod wpływem pośledniej kategorii filmów rodem z Hongkongu, czy też, co dziś znacznie bardziej popularne, amerykańskiej szmiry z gatunku "łubu dubu do". Sztuki walk winny pełnić rolę wychowawczą poprzez uświadamianie, iż podążanie tą drogą nie powinno mieć za narzędzie egoizmu, niczym nieuzasadnionej brutalności czy po prostu zwykłego chamstwa.

W sztukach walki niejednokrotnie podkreśla się olbrzymią rolę instruktora formującego na treningach fizyczność, psychiczność i emocjonalność młodego człowieka. Wszak to on wpływając na kształtowanie ciała, sprawności fizycznej i techniki pomaga adeptom rozwijać się, by mogli osiągać właściwe dla siebie maksimum. Później na tych zmianach fizycznych i związanym z tym wzroście samooceny studenta bazować będzie jego dalszy rozwój umysłowy i emocjonalny. Właściwe prowadzenie młodych adeptów sztuk walk to również budzenie i wzmacnianie w nich poczucia własnej wartości, oraz nieustanne rozbudzanie aspiracji do bycia kimś. Trudno byłoby, więc przecenić znaczenie dobrego instruktora/mistrza dla procesu edukacji. Ale instruktor to nie jedyny wychowawca, z którym młody człowiek zetknie się w dojo. Znacznie rzadziej pamięta się o olbrzymiej roli sędziów turniejowych, którzy swym postępowaniem wpływają na kształtowanie się systemu wartości biorących udział w zawodach dzieci i młodzieży.

Kilka lat doświadczeń w sędziowaniu skłania do refleksji i do próby odpowiedzi na pytanie, co to znaczy "być sędzią". Wielu osobom to o czym mówię wyda się oczywiste. I słusznie, lecz czasem takie właśnie sprawy oczywiste ulatują nam i pozostają niezauważane. Dlatego może warto jednak przez chwilę zatrzymać się nad postawionym w tytule pytaniem - co to znaczy "być sędzią"?

W przeciwieństwie do obecnych na co dzień instruktorów i trenujących systematycznie pod ich okiem adeptów, postać sędziego pojawia się tylko niekiedy, przy okazji zawodów. Na co dzień go nie widać stąd mało kto o nim pamięta. A nawet wtedy, gdy sędzia już zaistnieje podczas turnieju, jego rola jest minimalizowana. Często postrzega się go jak kogoś, kto ma znać przepisy, czuwać nad przestrzeganiem regulaminów i właściwym przebiegiem walki, później podsumować punkty i na koniec ogłosić werdykt. Niestety, niejednokrotnie tak postrzegają swoją rolę również sami sędziowie. Tymczasem, choć te działania są bardzo ważnym elementem pracy sędziego to jednak na tym jego rola się nie kończy.

Walka to moment podniesienia się poziomu adrenaliny u stojących naprzeciw siebie zawodników. Niejednokrotnie powoduje to w efekcie wyzwalanie się niekontrolowanych emocji. Nie zawsze muszą to być emocje negatywne, ale przecież doskonale wiemy, że one również nieuchronnie się pojawią. Obok z pewnością wartych wzmacniania odwagi, hartu ducha i wytrwałości w postępowaniu zawodników mogą pojawić się również takie aspekty dążności do zwycięstwa jak nielojalność wobec przeciwnika czy nieuczciwość w walce. W takich chwilach naładowanych ekspresją i emocjami często to właśnie one, a nie rozsądek, będą brały górę. Zadaniem sędziego jest kontrolowanie tej spontaniczności, której niejednokrotnie nie są w stanie upilnować sami walczący. Ma on obowiązek wszelkimi dostępnymi sobie sposobami wymuszać i egzekwować odpowiednie postępowanie zawodników.

Sędzia powinien mieć przy tym świadomość, iż jego ocena sytuacji będzie wpływać na późniejsze kształtowanie się myślenia i postępowania walczących. Jest to szczególnie istotne w przypadku młodzieży, a zwłaszcza dzieci, które szczególnie silnie zakodują sobie wszelkie wątpliwości związane z poprawnością dokonanej przez sędziego oceny sytuacji. Ważne, również z punktu wychowawczego, jest karanie wszelkiego typu wykroczeń, fauli i nieuczciwości. Zawodnicy muszą mieć świadomość, iż łamanie zasad to nie krótsza droga do zwycięstwa. Należy pokazywać bardzo wyraźnie, że na macie podobnie jak i w życiu poza nią, nieprzestrzeganie przepisów rodzi negatywne skutki. Pobłażliwość jest tu złym doradcą. Sędzia winien konsekwentnie uświadamiać zawodników, że nie poszanowanie zasad "fair play" prowadzi do ostrzeżeń, punktów karnych, a w konsekwencji nawet utraty szansy na zwycięstwo.

Równocześnie jednak dobry arbiter, jak każdy wychowawca, musi pamiętać by nie nadużywać przysługującego prawa do karania. Właściwa ocena sytuacji i związane z tym działania sędziego kształtują późniejsze postępowanie obserwujących to zawodników. Złe lub niesprawiedliwe decyzje również nie pozostają bez wpływu na dalszy rozwój młodego człowieka. Jeżeli bowiem poczuje się on ewidentnie skrzywdzony może zniechęcić się do kolejnych turniejów, do sportowej rywalizacji, a może nawet do praktykowanej do tej pory sztuki walki. Odchodząc zrażony może zmienić on środowisko, krąg znajomych. Niestety nie zawsze będzie to zmiana na lepsze. Jest to sytuacja szczególnie niebezpieczna, gdyż rozbudzona już w młodym człowieku dążność do "sprawdzania się" zamiast na macie może znajdować ujście poza nią. Sędzia w sztukach walk powinien być świadomy tego, iż każda nieuczciwość czy niekompetencja z jego strony może rodzić kolejnych "parkowych karateków" szukających tam okazji by dać upust energii, a może przy okazji również zaimponować kolegom.

Odpowiedzialność sędziego nie zamyka się więc w kilku godzinach turnieju. To co zostanie wtedy zasiane w sercach i duszach młodych zawodników będzie owocować jeszcze na długo po zamknięciu zawodów. Ważne jest by sędzia miał świadomość, że posiadane uprawnienia nie czynią z niego zliczającego punkty rzemieślnika. Ważne jest by pamiętał, że w tym co robi jest wychowawcą młodzieży.

Pierwotnie drukowane w: "Samuraj" 03(59), 2003

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.