magazyn Świat Nei Jia
NR 29 (KWIECIEŃ 2003)
SPECJALNE JUBILEUSZOWE WYDANIE

Taijiquan

TOMASZ NOWAKOWSKI O TUI SHOU

Opracowanie Daniel Żurawski (taichi@plusnet.pl).
Wykład odbył się na jednym z letnich obozów Tai Chi w Tucznie.

Tylko doświadczenie jest czymś naprawdę realnym, co naprawdę nas czegoś uczy i posuwa do przodu. Takim doświadczeniem jest Tui Shou, jedno z ćwiczeń z partnerem w Tai Chi. Technika ta wygląda z zewnątrz bardzo łatwo i prosto, ale w rzeczywistości jest jedną z najbardziej skomplikowanych i wymaga wielu lat pracy i cierpliwego studiowania zasad Tai Chi. Efekty zdrowotne i relaksacyjne treningu przychodzą już na samym początku, w chwili uczenia się elementarnych technik. Tui Shou od pierwszych kroków działa na nas w bardzo głęboki sposób, na nasze ciało i umysł, rozwija wrażliwość, poprawia funkcjonowanie organizmu, zmienia sposób myślenia. Aby dobrze zrozumieć Tui Shou należy być bardzo uważnym i obserwować siebie i partnera, nie tylko zewnętrznie ale bardziej wewnętrznie poprzez czucie. Technika ta występuje we wszystkich stylach Tai Chi, w stylu San Feng spotykacie się także z Tap Sao, poprzedzające Tui Shou, jest to ćwiczenie studiowania kontaktu i przemian Yin i Yang w ruchu. Czasami partner jest Yang, a czasami my, wszystko to dzieje się w naturalnym procesie, jak gdyby bez naszego udziału. Jesteśmy obserwatorami tego procesu przemian i staramy się go doświadczyć poprzez własne czucie i kontakt z partnerem. Kiedy rozpoczynamy naukę Tui Shou studiowanie zasady Yin i Yang staje się jeszcze bardziej wyraźne, sama technika odpowiada czterem podstawowym trygramom i I Ching i są to cztery pierwsze zmiany Chi, nazywane są także czterema kierunkami. Rozwinięciem Tui Shou jest Ta Lu i są to kolejne cztery zmiany Chi, w połączeniu z pięcioma kierunkami ruchu dają razem trzynaście podstawowych pozycji, na których podstawie zbudowane są wszystkie formy Tai Chi. W tej sztuce bardzo istotną sprawą jest czucie i dotyczy to również Tui Shou, które przede wszystkim jest ćwiczeniem rozwijania wrażliwości, a nie samoobrony. Prawdę powiedziawszy jest ćwiczeniem, które możliwe byłoby do wykorzystania w samoobronie, ale dopiero na bardzo wysokim poziomie umiejętności. Aby było to możliwe potrzeba wielu lat pracy z zaangażowaniem, ogromnej wrażliwości, a także umiejętności rozluźnienia się w każdej sytuacji, wówczas może się stać bardziej realne i skuteczne. Inaczej zastosowanie go będzie bardzo trudną rzeczą. Tradycyjnie była to technika walki w bliskim kontakcie, polegająca na przylepieniu się do partnera i ograniczeniu jego pola manewru i działania. Przylepienie w Tui Shou jest bardzo ważne, na początku było techniką walki na krótki dystans, ale historia Tai Chi dość szybko pokazała, że ma ona głębsze znaczenie w sensie rozwoju człowieka. Przede wszystkim dlatego że jest bardzo trudna do wykorzystania w walce. Gdybyśmy mieli uczyć się Tui Shou tylko w celu skutecznej samoobrony, to prościej byłoby zaopatrzyć się w kij basesbolowy, gdyż działa szybciej, wymaga mniej pracy, a jest skuteczniejszy. Poprzez praktykę Tui Shou uczymy się filozofii życia i kontaktu z drugim człowiekiem, w sposób realny i rzeczywisty. Nie ma tu słów, a więc nie ma przekłamań wynikających z różnicy w pojęciach. W Tui Shou wszystko jest jak na dłoni, przed wrażliwym partnerem nic się nie da ukryć. Jeżeli np. mówimy, że ćwiczymy każdego dnia po kilka godzin, to dla doświadczonego praktyka wystarczający będzie jeden ruch i będzie on wiedział, że jest to nieprawda.

W Tui Shou rozwijamy wrażliwość czucia napięć i energii ruchu partnera. Ta umiejętność jest tak ważna, że niektórzy nauczyciele uważają, iż bez niej niemożliwe jest osiągnięcie najwyższego poziomu w Tai Chi, czyli interpretacji Chi. Interpretowanie energii wygląda na początku bardzo prosto (oczywiście w teorii), chodzi o to, aby uwrażliwić się na czucie siły, która na nas działa, jakakolwiek by ona nie była. Dalej jest to czucie jej wielkości i kierunku. Żaden ruch nie ma z góry określonego kierunku i podlega ciągłym zmianom, a tym samym w różny sposób może być wyzwalana energia. Siła zmienia się w ułamku sekundy, raz porusza się prosto, raz po spirali, faluje i zmienia natężenie. Tui Shou uczy wrażliwości na każdą taką zmianę. W filozofii na której oparte jest Tai Chi wszystko jest zmianą, a jedyną stałą rzeczą we wszechświecie jest ciągła zmiana, a Tui Shou jest uwrażliwieniem się na dostrzeganie zmian. Na początku są to bardzo duże zmiany, kierunki ruchu do przodu, do tyłu, góra, dół w końcu dostrzegamy zmiany coraz bardziej subtelne, aż dochodzimy do czucia niemal każdego zamiaru partnera i intencji jego ruchu.

Jest taka zasada w Tui Shou "atakuje po ataku przeciwnika ale przed jego atakiem". Bardzo trudna do realizacji i jako sucha informacja zupełnie niezrozumiała. Na czym to polega? Wie to doskonale współczesna filozofia, która twierdzi, że zanim nastąpi jakakolwiek akcja, poprzedzona jest ona zamiarem. Przed akcją w naszych mięśniach, powstaje w umyśle decyzja o niej, trwa to pewien czas. Sygnał z mózgu zostaje wysłany i musi pokonać pewną drogę przez system nerwowy. Najczęściej ten proces jest zupełnie nieświadomy, ponieważ różne czynności mamy tak dobrze przećwiczone, że nawet się nad nimi nie zastanawiamy. Dzięki Tui Shou możliwe jest rozwinięcie takiej wrażliwości, że udaje się wykorzystać ten krótki odcinek czasu, pomiędzy decyzją a jej wykonaniem. Tak właśnie realizuje się w praktyce powyższa zasada, atakuje po ataku przeciwnika, ale przed jego atakiem. Na bardzo wysokim poziomie rozwoju w Tai Chi, możemy odczuć nie tylko świadome decyzje i intencje partnera, ale również te podświadome, niekontrolowane. W tym momencie można śmiało powiedzieć, że Tui Shou jest świetnym ćwiczeniem terapeutycznym, a mistrz tej umiejętności jest w stanie postawić diagnozę, na podstawie odczuć w czasie praktyki. Można w tym pójść jeszcze dalej aż do regulacji Chi w meridianach drugiej osoby. Może się wydawać, że te możliwości są tak niewiarygodne jak kosmos, ale jest to możliwe, wymaga jedynie wytrwałości i właściwej pracy nad zasadami Tai Chi. Umiejętności Tui Shou przenoszą się także na nasze codzienne życie i na relacje z innymi ludźmi, co dla każdego człowieka ma bardzo duże znaczenie. Nasza codzienna komunikacja z innymi pozostawia wiele do życzenia. Otwarcie się na innych ludzi przychodzi nam z wielkim trudem, nie potrafimy słuchać innych. Boimy się że coś stracimy, swoją pozycje, swoje zdanie na jakiś temat, a wyrażane opinie mamy zupełnie nie przemyślane i rzadko kiedy są to nasze własne słowa. Dość często zdąża się, że nasze opinie są nawzajem sprzeczne, pokazuje to nam jak bardzo jesteśmy przywiązani do pewnych stereotypów według których funkcjonujemy i nie słyszymy co mówią inni, ponieważ w głowie mamy gotowe szablony. Bardzo niewielu ludzi potrafi słuchać innych, jest to dość trudna sztuka ale bardzo pożyteczna. Umiejętność słuchania jest podobna do umiejętności czucia w Tui Shou, nie oznacza słabości, choć wielu tak właśnie myśli. Wprost przeciwnie świadczy to o sile i otwartości danego człowieka. Tui Shou to umiejętność słuchania poprzez czucie i dotyk.

Druga ważna zasada jest, zapominam o sobie i podążam za tym drugim, jest to na tyle ważne, że dziesiątki tysięcy ludzi praktykujących na całym świecie różnego rodzaju ścieżki wewnętrznego rozwoju zajmują się właśnie ta zasada. Starają się zapomnieć o własnym ego, aby im nie przeszkadzało w odnalezieniu tego, czego szukają. Już dość dawno temu wielu praktyków buddyzmu i taoizmu doszło do wniosku, że wiele problemów utrudniających nam życie bierze się z przywiązania do opinii, jakie mamy przygotowane z góry na każdy temat. I z reguły nie potrafimy ich zmienić, nawet kiedy nie odpowiadają danej sytuacji. Z tymi samymi problemami boryka się współczesna psychoterapia, psychologia humanistyczna i wiele innych podobnych dziedzin, które w jakiś sposób usiłują pomóc człowiekowi w rozwiązywaniu jego codziennych problemów. Wszystkie one biorą się z braku realizacji zasady zapominania o sobie i podążania za tym drugim. Tui Shou to praca z partnerem, ma różne formy techniczne, ale tak naprawdę to każdy rodzaj rozmowy. Małżeństwo to typowy przykład życiowego Tui Shou, czasami bardzo twardej, brutalnej i agresywnej, to także rozmowa z szefem, z klientem, z podwładnym. Tui Shou kiedy instruktor ćwiczy z grupa, gdy rozumie grupę, to robi one szybsze postępy, a uczniowie są bardziej zadowoleni. Przydaje się tutaj umiejętność słuchania prowadzącego, zapomnieć o sobie i czucia prowadzący powinien czuć grupę i znać jej możliwości. W Tui Shou pod naciskiem partnera uginamy się i przyjmujemy to co przychodzi, jeśli stawiamy opór to wypadamy z pozycji. W codziennych sytuacjach reagujemy podobnie jeśli przyjmiemy przychodzącą siłę możemy ją rozpoznać, czy jest to energia ruchu, czy psychiki, a jeśli tego nie zrobimy to powstanie napięcie. Takie reakcje mamy ćwiczone na co dzień, jeżymy się na każde skierowane do słowo, napinamy się na każda akcje skierowana w nasza stronę. Tworzymy niepotrzebne napięcia i bariery, sztywne miejsca które łatwo dają się nacisnąć. W Tui Shou płaci się za to utratą pozycji w najlepszym przypadku oczywiście, w uczeniu się tracimy czas. Jeśli nie potrafimy przyjąć propozycji nauczyciela, ponieważ wiemy lepiej, to po co w ogóle się u niego uczymy? Nasza nauka trwać będzie o wiele dłużej niż gdybyśmy umieli słuchać i czuć. Jest to tworzenie przestrzeni Yin na słowa które teraz wypowiadam i są one Yang. Spróbujcie zmienić akcje Yang na Yang, na reakcje Yin na Yang, na początku jest to trudne, ale bardzo efektywne, same korzyści, nie tracimy czasu i robimy postępy. Gdy przychodzi nacisk jesteśmy Yin, przyjmujemy go. Jeśli jeszcze umiemy się do tej siły przykleić, przylgnąć do niej, to możemy ja kontrolować. Wymaga to rozluźnienia, a Tui Shou to jeszcze lepsze rozluźnienie i głębsze czucie. Mówi się że rundy Tui Shou, Yin Yang, powinno powtarzać się tak długo, aż nasza skóra na każdym milimetrze stanie się tak wrażliwa jak czułki świerszcza. Tak mówią klasyki Tai Chi, a nasza skóra będzie tak wrażliwa, że będziemy w stanie odczuwać każdy powiew wiatru, a nie tylko dotyk partnera. To jest nieprawdopodobna wrażliwość, która ciągle można rozwijać i ciągle iść w tym dalej. W Tui Shou bardzo ważne jest rozluźnienie, często rozumiane jako bezwład, czasami ludzie ćwiczą Tui Shou tak, jakby mieli się za chwilę rozsypać. Płyną sobie pięknie w powietrzu i myślą, jaki ja jestem rozluźniony! Ćwiczenie to powinno być jak dobrze ugotowane spaghetti, miękkie, ale jednocześnie twarde. Kiedy jest za miękkie, to tworzą się cieple kluchy, jak jest za twarde, to się łamie i kruszy. Oba przypadki nie są dobre, ani technika przelewania się, ani na zabicie, taki sposób nie sprawdzi się przy dużym doświadczeniu partnera, w życiowym Tui Shou też nie wyjdzie nam to na dobre. Nasuwa się tu jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie, sposób, w jaki ćwiczymy Tui Shou, jest obrazem naszej osobowości. Każdy dłużej ćwiczący praktyk zdaje sobie z tego sprawę, a w tym ćwiczeniu zachowujemy się dokładnie jak w życiu. Jest to lustro, które dokładnie pokazuje nasza osobowość, nasz charakter, naszą osobowość, nawyki, które sobie wyćwiczyliśmy przez całe życie. Są na to ciekawe przykłady, bardzo często ludzie wyobrażają sobie, że kochają innych, są pacyfistami, są przeciw jakiejkolwiek walce. Niektórzy nawet tworzą specjalne filozofie na ten temat, że walka jest czymś obrzydliwym, nieludzkim i w ogóle, fe, ja jako pacyfista nie będę ćwiczył Tui Shou. Takie teorie mają nawet ludzie dłużej ćwiczący Tai Chi, zakładają, że jest to coś bardzo brzydkiego i najczęściej się zdarza, że to właśnie oni mają największe problemy z agresją, z czego w ogóle nie zdają sobie sprawy. Miałem kiedyś ucznia, który wiele lat ćwiczył jogę. I cały czas twierdził, że jest tak dobrze nastawiony do ludzi, taki otwarty, a jednocześnie, kiedy dochodziło do Tui Shou, stawał się człowiekiem najbardziej agresywnym w całej szkole. Po prostu ćwiczył do zabicia, dosłownie. Wystarczyło, że trafił na przeciwnika, na którego ta siła nie działała i który wyrzucał go z pozycji, to później najczęściej dobierał sobie takiego partnera, na którym mógł się wyżyć, najlepiej jakąś biedną kobietkę. Nie jest to krytyka tego człowieka, on po prostu taki był, nie zdając sobie z tego sprawy. Niestety już nie ćwiczy, a szkoda, dziś może już nie byłby taki, ponieważ dzięki Tui Shou osiągnąłby harmonię i więcej zrozumiał. Cheng Man Ching, o którym wam wielokrotnie opowiadałem, miał paradoksalne powiedzenie, forma ćwiczona samodzielnie jest uczeniem się samoobrony, a Tui Shou jest ćwiczeniem pokoju. W głębszym filozoficznym sensie ludzie praktykujący sztuki walki przestają być agresywni, uczą się kontrolowania własnej siły. Posiadają umiejętności, które mogłyby zniszczyć każdego człowieka, jaki im się nawinie, ale nigdy z nich nie korzystają. Bardzo mylnie są oceniani przez różnych nawiedzonych pacyfistów jako ludzie brutalni, okrutni, dążący jedynie do zniszczenia, zabicia i poćwiartowania. Ale tak wcale nie jest, znam wielu praktyków sztuk walki, którzy rozumieją filozofie tych sztuk i są najspokojniejszymi ludźmi na świecie, nigdy nikogo nie atakują. Znam również wielu takich, co głoszą hasła pacyfistyczne, ale jeśli ktoś im zajdzie za skórę, to najchętniej rozbiliby cegłę na głowie dyskutanta. Ten, kto tak bardzo agresywnie czepia się jakiegoś problemu, najczęściej ma ten problem w sobie, czyli jak ktoś walczy o pokój, po prostu uwielbia walkę. Ludzie, którzy poprzez praktykę sztuk walki, stykają się z nią na co dzień, przekształcają swoją osobowość i wiedzą, na co mogą, a na co nie mogą sobie pozwolić. Co jest bezpieczne, a co jest niebezpieczne. Bardzo rzadko się zdarza, że taki człowiek wywołuje jakąś awanturę lub daje się sprowokować, chyba że ma nieukształtowany charakter, albo poszedł tylko w kierunku rozwoju techniki. Przeważnie jest tak, że im dłużej praktykuje, tym ma więcej doświadczeń i mniej tego typu sytuacji. Dokładnie jak w tym powiedzeniu, Tui Shou jest ćwiczeniem pokoju, a forma jest drogą samoobrony. Ogromna wiedza tkwi w tym ćwiczeniu i ogromne możliwości, jest jednym z najmądrzejszych ćwiczeń, jakie kiedykolwiek zostały wymyślone. Jest to zarazem medytacja, jak również system psychoterapii, możemy pomóc sobie i jednocześnie partnerowi, a także nawzajem się od siebie wiele nauczyć, takich sukcesów właśnie Wam życzę.

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.