magazyn Świat Nei Jia
NR 39 (GRUDZIEŃ 2004)

Taijiquan

PRAKTYKA UCZENIA
Daniel Żurawski

danieltaichi@plusnet.pl

Uczę Tai Chi Chuan od dwunastu lat i dla mnie uczenie innych jest taką samą praktyką jak osobiste studiowanie tej sztuki. Podchodzę do tego poważnie i staram się słuchać innych, każdy kto przychodzi na moje zajęcia ma jakiś problem do rozwiązania. Większość chce po prostu popracować nad poprawieniem swojego zdrowia, niektórzy chcą odnaleźć drogę wewnętrznego rozwoju, a bardzo niewielu chce poznawać Tai Chi jako sztukę walki. Po prostu nie każdy ma zarezerwowane najbliższe dziesięć, czy piętnaście lat, na to aby bardzo mocno wejść w praktykę i wytrwać w tym. Czasy się zmieniły, czujemy się bezpieczni i nikt specjalnie nie myśli o studiowaniu Tai Chi jako sztuki walki. Mamy o wiele więcej problemów dnia codziennego, z którymi jakoś musimy sobie radzić, jeśli ktoś chce się nauczyć jakiejś sztuki walki, czy samoobrony to i tak będzie szukał tego tematu gdzieś indziej. Ci którzy przychodzą, chcą się zrelaksować i odpocząć od stresów jakich doświadczają w pracy i w domu. Tai Chi może jakoś temu zaradzić i tak też się dzieje, stajemy się bardziej pewni siebie i łatwiej nam się żyje. Współcześni ludzie są o wiele bardziej zmęczeni psychicznie niż fizycznie i dlatego szukają wytchnienia od ciągłego pośpiechu. Tai Chi to zwolnienie tempa tej szalonej gonitwy jakiej jesteśmy poddawani, a ćwiczący pomyślą o sztuce walki jako o ostatniej rzeczy, która wpadnie im do głowy. Rozróżniam trzy etapy uczenia się Tai Chi, pierwszy to ciało umiejętność zadbania o nie. Dowiadujemy się o sobie tego tego, czego nie byliśmy w ogóle świadomi, badamy samych siebie i odkrywamy że je mamy, a w sztuce walki nieświadomość swojego ciała jest wielkim błędem, kiedy się nie zna własnych słabości i atutów. Drugim etapem jest rozwój wewnętrzny, umiejętność odnalezienia swojego miejsca we wszechświecie, odnalezienie odpowiedzi jakie dręczą każdego normalnego człowieka. Poznanie wartości jaką jest życie, a jeśli ją znamy to nigdy nie podniesiemy ręki na drugiego człowieka, Tai Chi jest sztuką pokoju, a nie walki. Łatwo jest skrzywdzić drugiego człowieka, trudniej jest mu pomóc i naprawić wyrządzone szkody, stąd pierwszy etap to dbanie o ciało tak aby służyło nam jak najdłużej. Trzeci etap to sztuka walki, kiedy już poznaliśmy wszystkie swoje możliwości, znamy zastosowanie każdego ruchu, wiemy jak złamać rękę, wybić zęby i podbić oko, to z pewnością nigdy tego nie zrobimy. Ponieważ człowiek który przeszedł bardzo ciężką i długa drogę wie, że nie po to nią szedł, aby na końcu rozpocząć wszystko od nowa. Nigdy nie zapominam, że Tai Chi jest sztuką walki, ale przede wszystkim z samym sobą i z własnymi słabościami a mamy ich bardzo wiele. Taka jest moja praktyka uczenia, każdy dostaje to czego chce i co sam potrafi unieść, nie jest lekko, ale nikt nie narzeka, aby osiągnąć jakikolwiek efekt potrzeba wiele pracy i czasu, szczególnie jeśli chodzi o sztukę walki. Wszystkim czytelnikom życzę wielu sukcesów w tym co chcą osiągnąć w życiu.

Bydgoszcz, grudzień 2004 r.

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.