magazyn Świat Nei Jia
NR 39 (GRUDZIEŃ 2004)

Chen Taijiquan

SEMINARIUM CHEN TAIJI Z MISTRZEM CHEN YING JUNEM W POLSCE, LISTOPAD 2004
Danuta Czarska

daczar@op.pl

W listopadzie w dniach 11-17 w Krakowie i 19-24 w Warszawie odbyły się seminaria prowadzone przez Mistrza Chen Ying Juna syna spadkobiercy stylu WM Chen Xiao Wanga. Tematem seminariów była korekta form laoija erlu i halabardy w Krakowie oraz korekta form 38 i 19 w Warszawie.

Chen Yingjun  Chen Yingjun

Zajęcia odbywały się w małych grupach, w związku z czym każdy z uczestników został objęty wnikliwą uwagą Nauczyciela, otrzymywał wielokrotne korekty postaw, poznawał skuteczną, przejrzystą metodę nauczania poszczególnych zasad, tak charakterystyczną dla rodziny Chenów, dla których ważne jest by uczeń rozumiał to czego się uczy.

Wiele ludzi przyjeżdża na różne seminaria, ale wielu pozostaje w wątpliwościach, gdyż nie jest pewnych swego rozumienia taiji. Odeszło z poprzednich szkół, od swoich tradycji i nauczycieli i uważają, że teraz to co wybrali to najlepsze dla nich i to jest prawidłowe. Wybierają jakiegoś nauczyciela i mówią o to jest mój nauczyciel. Mogą tak czuć, ponieważ ten nauczyciel jest bardzo sławny, albo, że widząc go czują jakieś wibracje. Ale gdy nauczyciel jest nieobecny, zauważają, ze nic się nie zmieniło, odczucia zniknęły, więc może odczuje je z innym nauczycielem. Zmieniają się warunki i sytuacje i ludzie znów coś chcą zmieniać i wybierać nowy kierunek. Świadczy to o braku wiedzy, bo jeśli mamy wiedzę nie potrzebujemy zmieniać. Nasze rozumienie jest wtedy prawdziwe.

Parę lat temu spytałam Chen Ying Juna; jak rozpoznać mistrza, dziś jest ich tylu. Odpowiedział: wielu nazywa się mistrzami, ważne co mistrz robi. Czy przekazuje ci prawdziwa wiedzę, przez co naprawdę się budzisz i rozwijasz. Odkrycie własnego mistrza nie oznacza przypisywania tylko jednemu nauczycielowi, zamknięcia się w małej klatce. Przeciwnie, dzięki poznaniu wiedzy czujesz się całkowicie wolny.

Czasem pojawia się taka wypowiedź, oh ten nauczyciel to mnie nic nie uczy, tracę czas i pieniądze. Zazwyczaj nigdy siebie nie obserwujemy, to jest problem. Zazwyczaj myślimy, że wszystko co robimy jest doskonałe, nasze pomysły, punkt widzenia jest lepszy niż kogoś drugiego. Nasza ludzka natura jest bardzo egoistyczna. Nie chodzi o to byśmy nie mieli ego, ale obserwując się uważniej stajemy się mniej napięci i egoistyczni, będziemy słuchać opinii innych, zobaczymy, że istnieje wiele innych rozwiązań. Współpraca i porozumienie się też jest praktyką. Mistrzowie zawsze maja nam cos do zaofiarowania. My jesteśmy nie zaspokojeni, bo nie umiemy tego docenić.

Chen Yin Jun jest pełnym życia, energii, wrażliwości nauczycielem, wie jak uczyć. Nie udaje doskonałego, stale się rozwija. Podzielił się z nami osobistym doświadczeniem ze swego życia, którego sercem jest uważna obserwacja siebie i zaufanie do swego Mistrza, którym jest Jego Ojciec. Konkretyzując, znając odpowiednie metody pracy w chen taiji można zmienić nawet poważny problem występujący na poziomie ciała, który utrudnia ćwiczenie, poprzez przyjęcie właściwej postawy /ducha, ciała, mentalnej/. Z czasem ciało przybierze nowa postawę, problemu nie ma.

U Chen Ying Juna na seminariach naprawdę pracuje się intensywnie, lekko nie jest, ale ja to lubię. Korekty to, jedna z metod rodzinnej tradycji Chenów pracy w pozycjach. Ying Jun zna możliwości ucznia, wie, jak mu pomóc, by poszedł jeszcze dalej. Precyzyjnie centruje pozycje w formach, pracuje z subtelnymi szczegółami, zwłaszcza przy niskich postawach, które powiększa, pogłębia w niemożliwy wydaje się sposób, a jednak. Nie jest możliwe zrozumienie tej metody, czemu ona służy jeśli nie współpracuje się z nauczycielem. Jego przyłożona siła jest wprawdzie łagodna, ale precyzyjnie konsekwentna, ciśnienie rośnie, nie ma innej drogi jak do wnętrza. Też i do tego rodzaju pracy przygotowałeś się samodzielnie wcześniej pracując. Po tego rodzaju korektach niebywale poszerza się zakres ruchu i to we wszystkich kierunkach i co ważne w tych ruchach jest ta właściwa siła taiji.

Ying Jun wyjaśniał zasady generowania siły przy wybuchowych pięściach, podzielił się z nami wieloma cennymi uwagami i objaśnieniami.

Korekt było wiele zarówno podczas laojia erlu jak i halabardy. To mocne formy dla zaawansowanych, ale Ying Jun mówi, ze mogą ćwiczyć również początkujący, dla zachęty. Obie formy należy ćwiczyć gdy się jest dobrze rozgrzanym, wtedy jest więcej wrażeń. A Ying Jun potrafi docisnąć, oj potrafi, ale dzięki takiej formule gdy zna ucznia, zmęczenie znika. Fantastyczny nauczyciel, a chen taiji cudowne. Uczę się już 14 lat i jest tyle jeszcze do odkrycia! To mnie pociąga, to badanie, analiza zasad, metody, ruchu, sprawdzanie, o taiji chen bardzo obszerną nauką.

W ostatnim dniu seminarium z laoijia erlu Ying Jun przygotował dla nas niespodziankę, czego wcześniej w planie nie było. Uczył aplikacji, jakie zastosowania kryją się za konkretnym ruchem.

Mistrz Chen Ying Jun przyjedzie do Polski w przyszłym roku 2005 w listopadzie.

Zaufanie jakie budzi wiedza Ying Juna, rozumienie problemów uczniów, zastosowanych metod nauki przynosi widoczne owoce pracy uczniowi ćwiczącemu pod jego kierunkiem. Jestem bardzo wdzięczna, że podzielił się ze mną i z innymi takim dobrem, które potrafiłam przyjąć i dalej przenieść do swoich uczniów.

Kraków, 08.12.2004 r.

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.