NR 33
(GRUDZIEŃ 2003)
Poezja
WIERSZE CHIŃSKIE EPOKI TANG
przekład Jarosław Zawadzki
shayalo@go2.pl
Do Taoisty, żyjącego w górach Quanjiao
Wei YingwuRankiem w prowincji nastał wielki chłód,
Wtedym pomyślał o góralu, który
W jakiejś przełęczy zbiera teraz chrust
I biały kamyk gotuje raz wtóry.
Myślę ku tobie unieść chochlę wina,
By cię pocieszyć w ten słotliwy czas.
Z drzew lecą liście, kryjąc górskie szlaki:
Jakże odnajdziesz swój ślad drugi raz?Mieszkając nad strumykiem
Liu ZongyuanZmęczony długą służbą na urzędzie,
Szczęśliwy jestem z takiego wygnania.
Sąsiad za płotem - jestem jak pustelnik,
Co drzewom w lesie jedynie się kłania.
Mokrą od rosy rankiem ścinam trawę,
Wiosłami stukam po strumyku nocą.
Zwykle nikogo tutaj nie spotykam;
Śpiewam, a gwiazdy nade mną migocą.Pieśń o białym śniegu dla pana Wu wracającego do stolicy
Cen CanHula wiatr północny, rwie trawy, szaleje;
We wrześniu u Tatarów już śnieżne zawieje.
Zda się jak wiatr, co wiosną przybywa daleki
I grusz tysięcy kwiatom otwiera powieki.
Śnieg zasłony przesiąknął, zwilża firany,
Lisie futro nie starczy ni koc haftowany.
Nawet łuk generała strzały puścić nie chce.
Marznie wódz pogranicza choć w zbroję obrany.
Wielkie lody pokryły ogromna pustynię.
Chmury smętne i ciemne po niebie jedynie.
Porucznik kupił wino by gościa pożegnać
Muzyka fletu cicho nad obozem płynie.
Przy wartowni o zmierzchu śnieg obficie prószy.
Wiatr w sztandar dmie - ten zamarzł: nic się nie poruszy.
Czas nam się żegnać - wschodnia brama miasta wita,
Cała droga na Tianshan już pod śniegiem skryta.
Zniknąłeś za zakrętem; ostał się po tobie
Ślad zostawiony w śniegu przez końskie kopyta.
Więcej wierszy na stronie http://poezjachinska.republika.pl
Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.
Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:
Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.